Nawałka od dawna przyglądał się Cionkowi, był nawet we włoskiej Modenie, gdzie oglądał mecz Serie B z udziałem brazylijskiego stopera, który ma polskie obywatelstwo dzięki potomkom, którzy przed laty wyemigrowali do Brazylii. Kilka lat temu grał w Jagiellonii, ale wyróżniał się głównie ostrymi faulami i czerwonymi kartkami. Czy teraz nagle nauczył się grać w piłkę na tyle, by zostać filarem drużyny narodowej.
Przeczytaj: Polska - Niemcy. Adam Nawałka powołał kadrę. Cionek wśród powołanych!
- Nie wierzę w to – mówi nam legenda reprezentacji Jan Tomaszewski. - Dlaczego Adam go powołał? Przecież w polskiej lidze jest wielu lepszych obrońców. Dostał szansę, bo jest Brazylijczykiem? Czy każdy Chińczyk ma grać w polskiej reprezentacji w ping-ponga? No nie!
Poza tym pamiętam, jak pisaliście o nim, że w Jagiellonii ciągle łapał czerwone kartki. Po co nam taki elektryczny zawodnik? Jeszcze wyleci z boiska w ważnym meczu i będzie klops. Aż strach go wystawiać. Nawałka powinien zamiast niego postawić na jednego z młodzieżowców. Bo powołania to nie totolotek.