Jan Tomaszewski o przyśpiewce kibiców Barcelony o Szczęsnym
Kibice Barcelony wpadli na zaskakujący pomysł. Choć Wojciech Szczęsny nie jest długo piłkarzem „Dumy Katalonii”, to już doczekał się swojej specjalnej przyśpiewki. O golkiperze Barcelony śpiewano, że jest... palaczem. Nietypowa sytuacja miała miejsce podczas czwartkowego meczu „Barcy” z Valencią w Pucharze Króla.
Podczas piątkowego programu Futbologia Przemka Ofiary wypowiedział się o tym Jan Tomaszewski, stały ekspert „Super Expressu” i były bramkarz reprezentacji Polski. Golkiper także nie szczędził sobie papierosów podczas sportowej kariery.
- Paliłem paczkę dziennie, sporo. Nie powinno się tego robić. Bramkarz jest zawodnikiem, który głównie stoi i patrzy, jak grają jego koledzy. Zwłaszcza, jak gra w takim zespole jak Barcelona. Szczęsny musi grać wysoko i być jak taki ostatni obrońca. Bramkarze trenują jak skoczkowie wzwyż. Inny piłkarz musi zasuwać, by grać 90 minut – opowiada.
Czy Tomaszewski uważa to za dobre? Nie krytykuje Szczęsnego, ponieważ ten od lat nie zawodzi w bramce. Nie ukrywa jednak, że nie jest to dobry nałóg.
- Dymek to głupota. Czy to pomaga w nerwach? Nie paliłem w szatni, czy na treningu, czy pod prysznicem. Takie były czasy. Obecnie piłkarze prawie nie palą. Nie wolno z tego robić zarzutu dla bramkarza. Wojtek się spisuje, jest oceniany przez trenera. Nie podoba mi się tylko to, że Pena się spóźnił i dlatego nie gra – dodał.
Tomaszewski o rzuceniu papierosów. Spaliło mi gardło!
Jan Tomaszewski opowiedział też, jak jemu udało się rzucić palenie. Okazuje się, że w przeszłości bardzo bał się latać samolotem. Papierosów z życia udało mu się pozbyć podczas jednego z wyjazdów do Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
- Lecieliśmy do Emiratów Arabskich. Panicznie bałem się latać samolotem i paliłem w środku. Wylądowaliśmy w Dubaju. Było 50 stopni, a ja byłem przeziębiony. Paliłem papierosa i spaliło mi gardło. Przez cały pobyt nie paliłem papierosów. Ani jednego! Bałem się o powrót, bo miałem „trzęsiawkę”. Nie zapaliłem w samolocie. Od tego czasu rzuciłem to w cholerę – opowiedział.