Jan Tomaszewski zwrócił się do Paulo Sousy

i

Autor: YouTube Super Express Sport screen/ Marcin Gadomski / SE Jan Tomaszewski zwrócił się do Paulo Sousy

Tomaszewski ostro o błędach w meczu z Albanią. Znowu najbardziej dostało się Sousie

2021-09-03 11:03

Wynik doskonały, gra nie do końca. Reprezentacja Polski rozbiła Albanię 4:1 w meczu el. MŚ 2022. Jan Tomaszewski miał wiele uwag do selekcjonera Paulo Sousy po czwartkowym spotkaniu na PGE Narodowym. W rozmowie byłego bramkarza reprezentacji Polski z Przemkiem Ofiarą oberwało się również Maciejowi Rybusowi i Przemysławowi Frankowskiemu.

To było pewne zwycięstwo, mimo że pierwsza połowa w wykonaniu Biało-Czerwonych była niepokojąca. Były wybitny bramkarz reprezentacji Polski Jan Tomaszewski chwali kadrę za jedną rzecz. – W końcu zagraliśmy czterema obrońcami. Z San Marino nie będzie chodzić o wynik, bo musimy wygrać, ale musimy zagrać czterema obrońcami. I tak samo w meczu z Anglią – mówi.

Żenujące sceny na stadionie narodowym. Co za wstyd! Szykuje się wielki skandal

Kazimierz Węgrzyn MASAKRUJE kadrę. Nie zostawia na piłkarzach suchej nitki | Futbologia

Sousę skrytykował jednak za brak konsekwencji. - Zmienił prawego obrońcę - Bartosza Bereszyńskiego - i nie wiem dlaczego wpuścił trzeciego stopera. Kamil Jóźwiak nie wiedział jak ma grać. Cofał się i grał jak piąty obrońca. System gry musi być oparty na wymianach, jeśli masz pięć zmian, to wymieniaj, ale „jeden do jednego”. Trzeba wprowadzić automatyzm. W meczu z San Marino musimy być w tym samym ustawieniu taktycznym 4-4-1-1. Nawet jak wyjdą rezerwowi, bo można sobie na to pozwolić, to oni musza spełniać te same role. By oni wiedzieli gdzie mają biegać.

Polska - Albania: Zwariowana radość prezydenta Dudy po golu [GALERIA]

Zdaniem brązowego medalisty MŚ 1974 w meczu z Albanią najbardziej zawiodła lewa strona boiska. – Bo my te trzy gole, nie licząc fajnie rozegranego stałego fragmentu gry na 1:0, strzeliliśmy po akcji prawą stroną. Lewa nie istniała. Przemysław Frankowski nie współpracował z Maciejem Rybusem, a chodzi o to, aby stwarzać zagrożenie. Z lewej strony nic się nie działo i Sousa tego nie widział – grzmiał „Tomek”.

Kazimierz Węgrzyn bezlitosny dla reprezentanta Polski. Mocno się po nim przejechał

Cała rozmowa Przemka Ofiary z Janem Tomaszewskim TUTAJ.

Najnowsze