Jan Tomaszewski, Michał Probierz

i

Autor: Tomasz Radzik/SE/Cyfrasport Jan Tomaszewski, Michał Probierz

nie miał litości

Jan Tomaszewski znęca się nad tym pomysłem Probierza. Sebastian Mila też oberwał, legenda zadaje mu jedno pytanie

2024-11-19 14:03

Jan Tomaszewski od lat obserwuje i komentuje wydarzenia wokół reprezentacji Polski. Po tym, co wydarzyło się w Lidze Narodów, nie potrafi powstrzymać złości na Michała Probierza i jego podopiecznych, którzy na własne życzenie spadli z Dywizji A. Legendarny bramkarz wziął na cel jeden z pomysłów Michała Probierza, która uznaje za bardzo szkodliwy. Zadał też pytanie Sebastianowi Mili, czy ten nie podpowiedział selekcjonerowi w sprawie powołań i treningów.

Jan Tomaszewski ostro o pomyśle Michała Probierza. Zganił też Sebastiana Milę

Jan Tomaszewski jeszcze przed startem Ligi Narodów w tym sezonie zapowiadał, że nie widzi możliwości, aby reprezentacja Polski z Dywizji A. Zastrzegł natomiast, że gdyby tak się stało, to Michał Probierz powinien podać się do dymisji i teraz podtrzymuje swoje zdanie. – Wydaje mi się, że tu nie trzeba zwalniać Michała Probierza. Sądzę, że Michał zachowa się jak prawdziwy mężczyzna i poda się sam do dymisji. Niestety udowodnił przez ten rok, że graliśmy dwoma bramkarzami, graliśmy dwoma dziewiątkami. W tym zestawieniu szkoleniowym nie mamy żadnych szans na mundial. I to trzeba powiedzieć z pełną odpowiedzialnością za słowo. Powinien sam się podać do dymisji, dlatego, że nie ma żadnych efektówmówił Jan Tomaszewski w rozmowie z nami na gorąco po meczu ze Szkocja. W programie na żywo dzień później, wskazał jeden z głównych problemów polskiej drużyny w meczach z Portugalią i Szkocją oraz z czego on wynikał. Tutaj oberwało się także Sebastianowi Mili.

To już pewne! Polska utrudniła sobie drogę na mundial, będzie niezwykle ciężko. Porażka ze Szkocją przypieczętowała nasz los

Zobacz najlepsze memy po meczu Polska - Szkocja w galerii poniżej

Zdaniem legendarnego bramkarza reprezentacji Polski dużym błędem jest powoływanie zbyt dużej liczby piłkarze i zbyt obszerne treningi. – Jak jest 28 (piłkarzy – przyp. red.), to pięciu musi odpaść, czyli iść na trybunę. Jak pięciu, to dziesięciu z tyłu głowy – jak powiedział Skóraś – „muszę zasuwać na treningu”. Proszę państwa, w reprezentacji nie ma treningów! Trenuje to się w klubie, a w reprezentacji się to podtrzymuje i gra się na świeżości, na pełnej dynamice. O tym, że trening przed meczem z Portugalią trwał dwie godziny, to dowiedziałem się od was, dziennikarzy. Ludzie kochani! Dwie godziny to można za**ba dostać z nudów – powiedział Jan Tomaszewski w naszym programie na żywo. Z tego powodu mają wynikać problemy ze skutecznością – Nawet jak się nic nie robi, stałe fragmenty gry się ćwiczy, ale przez dwie godziny, to zmęczenie się kumuluje i z tego mamy to, że wychodzimy z Portugalią z pięć razy z kontrą, możemy strzelić bramki, ale tego nie robimy. Dlatego, że piłkarze tak trenowali, bo kilku musiało iść na trybuny, więc wszyscy dawali z siebie wszystko. Nie na tym to polega! Trzeba grać na świeżości, żeby była precyzja, dynamika. A my w pierwszej połowie mieliśmy tyle sytuacji, nie strzeliliśmy nic – ocenił.

Kacper Urbański relaksuje się z piękną towarzyszką po kompromitacji ze Szkocją. Tak starał się zapomnieć o porażce

Sonda
Czy Michał Probierz powinien pozostać selekcjonerem reprezentacji Polski po spadku z Dywizji A Ligi Narodów?

 – Ze Szkocją, mieliśmy tyle sytuacji w całym meczu, że można było obdzielić kilka spotkań. I co żeśmy strzelili? Fenomenalny strzał Piątkowskiego. (…) A myśmy mieli z sześć sytuacji, bo miał jeszcze Kamiński, miał Buksa, Świderski – to co „Świder” nie strzelił... no ale jak się nie strzela takich bramek, to znaczy, że coś jest, że ta noga jest wolniejsza, że jest zmęczenie. I nie ma co się dziwić! – dodaje Jan Tomaszewski. Uważa on, że to Sebastian Mila powinien w tej sytuacji zareagować.

Kamil Glik pod osłoną nocy wrócił do reprezentacji Polski! Nawet o kulach będzie lepszy od tych, którzy skompromitowali się ze Szkocją

W związku z powyższym, mam pytanie teraz do Sebastiana Mili, jedynego reprezentanta Polski, który jest w sztabie reprezentacji. Sebastian, czy ty naprawdę nie powiedziałeś nic, że powoływanie 28 zawodników, kiedy do składu wpisuje się 23 i ta piątka musi iść na trybuny, jest szkodliwe dla zespołu? (…) nie wolno tego robić, czy ty tego nie powiedziałeś? Nie powiedziałeś, że grając w kadrze, właściwie przygotowywałeś się do meczu pod względem świeżości i tego, by być na 100 proc. przygotowany? Ty jedyny grałeś w tej reprezentacji, chciałbym usłyszeć twoje zdanie na ten temat – zwrócił się były bramkarz wprost do obecnego asystenta Michała Probierza.

Minister Nitras zapytany o dymisję Probierza. Ma zastrzeżenia do zachowania selekcjonera

Robert Lewandowski czy Iga Świątek? Kogo znają Portugalczycy?
Najnowsze