Janota się rozstrzelał

2008-09-26 4:00

Sławny Makaay i młody Polak zapewnili awans Feyenoordowi Rotterdam.

Polski pomocnik Michał Janota (18 l.) strzelił dwie bramki w meczu II rundy Pucharu Holandii, a jego Feyenoord pokonał po dogrywce drugoligowy Top Oss 3:0.

Faworyzowany klub z Rotterdamu w podstawowym czasie gry potwornie męczył się ze skazywanym na porażkę Top Oss. Dopiero w dogrywce rywali "napoczął" Roy Makaay. W ostatnich 15 minutach rozpoczął się prawdziwy koncert Janoty. Polak strzelił dwie piękne bramki.

Młody pomocnik jest zadowolony szczególnie z pierwszego gola. - A to dlatego, że trafiłem do siatki prawą nogą, którą mam nieco słabszą - mówi "Super Expressowi".

Młodziutki zawodnik pojawił się na boisku na ostatnie 20 minut. Przez ten czas zdążył nie tylko strzelić dwie bramki, ale też... złapać żółtą kartkę za... zdjęcie koszulki po strzeleniu pierwszego gola. - Po meczu dostałem reprymendę, mam tego więcej już nie robić - opowiada ze śmiechem Michał. - Cieszę się, że po drugim strzale Polak zostawił koszulkę na sobie - żartuje z kolei trener Feyenoordu, Gertjan Verbeek.

Mimo głupiej kartki szkoleniowiec może być oczywiście zadowolony z postawy Janoty. Jednak nawet dwie ważne bramki nie gwarantują mu miejsca w składzie na ligowy mecz z Groningen w niedzielę.

- Zawodnicy, którzy do tej pory leczyli kontuzje, wracają do gry. Nie wiem więc, czy znajdzie się dla mnie miejsce nawet na ławce - twierdzi Polak.

Najnowsze