Beenhakker prowadził reprezentację Polski w latach 2006–2009. Jego kadencja zapisała się w historii jako wyjątkowa – to właśnie pod jego wodzą Biało-Czerwoni po raz pierwszy awansowali do finałów mistrzostw Europy. W drodze po bilety na historyczne Euro 2008 Polacy wyprzedzili m.in. Portugalię, Belgię i Serbię.
Nawałka wspomina Beenhakkera
W rozmowie z RMF FM wspomnieniami o Beenhakkerze podzielił się Adam Nawałka, który w latach 2007–2008 był jego asystentem. – Miałem zaszczyt pracować z nim przez kilka lat, to było doświadczenie, które cenię do dziś – powiedział Nawałka, nie kryjąc podziwu dla holenderskiego szkoleniowca.
Ich pierwsze spotkanie miało miejsce, gdy Nawałka prowadził jeszcze Wisłę Kraków, a Beenhakker zjawił się na jednym z meczów tego zespołu. Już wtedy zrobił na nim ogromne wrażenie. – Leo chciał porozmawiać o zawodnikach Wisły, ponieważ prowadził szeroki monitoring piłkarzy w Polsce. Jego erudycja i wiedza były imponujące – wspomina Nawałka.
Były selekcjoner podkreśla, że jednym z największych atutów Beenhakkera była jego umiejętność dostrzegania potencjału w zawodnikach, którzy jeszcze nie osiągnęli pełni możliwości. – To, co naprawdę wyróżniało Leo, to jego umiejętność dostrzegania zawodników, którzy w danym momencie nie byli jeszcze na najwyższym poziomie, a później potrafił z nich wyciągnąć maksymalne możliwości. Jego analiza, podejście do detali i zarządzanie szatnią były bezbłędne – zaznaczył.
ZOBACZ: Jerzy Dudek pełen emocji o Leo Beenhakkerze. „Dziękuję Bogu, że zesłał mi Leo”
Na to zwracał uwagę Beenhakker
Nawałka sam później prowadził reprezentację Polski w latach 2013–2018, w 2016 roku awansował do ćwierćfinału Euro. Jak przyznaje, wiele inspiracji czerpał właśnie z pracy u boku Beenhakkera. – Zawsze dbał o szczegóły, które w futbolu decydują o wszystkim. Strategia na mecz była zawsze omawiana w detalach. Leo bardzo mocno naciskał na przygotowanie mentalne drużyny. Gra do ostatniego gwizdka, niezależnie od wyniku, była kluczowa. To, co pamiętam z jego pracy, to niesamowita koncentracja na każdym szczególe – dodał.
Nawałka zwrócił też uwagę na aspekty pozasportowe, które były dla Holendra nie mniej ważne niż przygotowanie taktyczne. – Zarządzanie szatnią, relacje z zawodnikami i ich rodzinami – to były rzeczy, które były dla Leo niezwykle ważne. I to jest coś, co starałem się przejąć w mojej pracy jako selekcjoner – podkreślił.
ZOBACZ: Odszedł Leo Beenhakker. Michał Listkiewicz: „Szanowałem, ceniłem, prawie kochałem”