– Widziałem, że przed momentem wziął pan udział w małej ankiecie i kadrę w tym roku ocenił na "czwórkę" w skali 1-10. Niestety mało...
– Na pewno mecze na Euro i samo zakwalifikowanie na turniej było pozytywne, ale później, w szczególności na jesienią, trudno już znaleźć pozytywy. Oczywiście trzeba z tego okresu wyciągnąć wnioski, robić wszystko, żeby zakwalifikować się na mistrzostwach świata.
– Cieplej się robi panu na sercu, gdy słyszy, że za trenera Brzęczka reprezentacja Polski tylu bramek nie traciła?
– W piłce nożnej jest zawsze tak, że docenia się po czasie pewne rzeczy. Miałem świadomość, jaką pracę wykonałem i jak to było różnie oceniane. Myślę, że z perspektywy czasu jednak to ja miałem rację. I z decyzjami, z tym wszystkim, co się działo. Miałem świadomość błędów, jakie popełniałem, ale to nie chodzi o to, żeby teraz komuś wbijać w szpilkę, tylko to chodzi o przyszłość polskiej piłki.
– Pan łatwo dostrzega błędy polskiej defensywy na przestrzeni ostatnich miesięcy, ma swoje uwagi?
– Za reprezentację odpowiada trener i jego sztab... Każdy ma swoją filozofię i musi analizować to, co jest dobre, to co jest złe i wyciągnąć z tego wnioski. To jest podstawowa kwestia. Przypuszczam, że w naszym kraju kilkanaście milionów ma te swoje wnioski i przemyślenia. I z boku wie najlepiej, co zrobić. To nie jest takie proste, jak się wielu wydaje, łatwo radzić w szczególności wtedy, kiedy nie ma się tej odpowiedzialności.
ZOBACZ: Mówią o nim: wzór, ikona, idol. Dziś świętuje urodziny. „Więcej niż piłkarz”
– Nie ma pan też wrażenia, że dopiero teraz się ocknęliśmy się, że polska reprezentacja chyba jest za słaba na dywizję A Ligi Narodów?
– Zawsze twierdziłem, że utrzymanie w dywizji A to jest dla nas sukces i ważna historia, ponieważ rozgrywamy co najmniej cztery mecze z czołówką światową. Mecze o punkty, mecze o stawkę to zawsze inne obciążenie niż mecz towarzyski, gdzie tym największym rywalom trzeba często zapłacić, by z nami taki sparing zagrali. Zawsze podchodziłem do Ligi Narodów tak, że pobyt w Dywizji A jest dla nas dobry.
– Legia i Jagiellonia zaskakują pana dobrą postawą w fazie ligowej w Ligi Konferencji?
– Te ekipy spisują się coraz lepiej, a poziom całej naszej ligi idzie zdecydowanie do góry. To bardzo ważne. Już odchodząc z reprezentacji, brałem pod uwagę to, że nasze kluby i nasza liga będą się rozwijać. Widziałem ten potencjał. Myślę, że w następnych latach będziemy mieć coraz więcej pozytywnych symptomów, wyników i osiągnięć.
ZOBACZ CAŁĄ ROZMOWĘ W FORMIE WIDEO