Po pokonaniu Szwecji w barażach i awansie Polski na mistrzostwa świata sprawa afery korupcyjnej i telefonów pomiędzy Czesławem Michniewiczem i "Fryzjerem" nieco przycichła. Tuż po wyborze 52-latka na selekcjonera kadry nie brakowało głosów, że może to wrócić ze zdwojoną siłą. I tak też się stało, a wszystko za sprawą publikacji Szymona Jadczaka z portalu WP.pl.
Jerzy Dudek zdecydowanie o Michniewiczu. Mocne słowa
Dziennikarz dokładnie przestudiował akta prokuratury związane z kontaktami Michniewicza i "Fryzjera" i przedstawił to w artykule. Dyskusja na ten temat ponownie rozgorzała, a nieco oliwy do ognia dolał sam selekcjoner, który miał złożyć pozew przeciwko dziennikarzowi, ale na razie tego nie zrobi, o czym poinformował w czwartkowym oświadczeniu.
Grzegorz Krychowiak dostał ultimatum od Jana Tomaszewskiego. Srogie słowa, nie ma pola manewru
Na pewno nie wpływa to dobrze na atmosferę wokół kadry. Coraz więcej zagranicznych mediów rozpisuje się o Michniewiczu, właśnie w kontekście powiązań z "Fryzjerem". Do całej sprawy odnoszą się również byli reprezentanci Polski. Wśród nich jest Jerzy Dudek, który w rozmowie z "Faktem" dość negatywnie podszedł do zachowania Michniewicza.
Dudek zabrał głos w sprawie Michniewicza. Krytyczne podejście
- Najlepiej, aby się odizolował i nabrał dystansu. Pojawiło się za dużo złych emocji. Tak jak po meczu ze Szwecją, kiedy nagle zaatakował grupę dziennikarzy. Chyba wtedy zabrakło mu doświadczenia i zgubiła go pewność siebie - uważa były bramkarz reprezentacji Polski. Dudek stwierdził również, że Michniewicz się nieco pogubił.
- Trener Michniewicz się chyba trochę pogubił. Najpierw w "Kanale Sportowym" zaczął się tłumaczyć z całej afery, a tydzień później już powiedział, że nic nie pamięta. Wszyscy chcemy jak najmniej kontrowersji wokół kadry - ocenił Dudek.
Listen to "SuperSport" on Spreaker.