W kwestii kwalifikacji do mistrzostw świata w reprezentacji Polski wszystko wydaje się już jasne. "Biało-czerwonym" pozostało postawić kropkę nad "i" - jeżeli do tego dojdzie, to w marcu Polacy powalczą o awans na mundial w barażach. Łatwo nie będzie, tym bardziej cenny jest każdy test. Te dwa najbliższe, wciąż pod egidą eliminacji do MŚ, nadejdą w listopadzie. Polska zmierzy się z Andorą oraz Węgrami.
Zobacz też: Zbigniew Boniek zabrał głos w sprawie Złotej Piłki! Ten krótki komentarz wywołał wielkie zamieszanie
Na kilkanaście dni przed tymi pojedynkami problem ma jednak selekcjoner kadry, Paulo Sousa. Polski Związek Piłki Nożnej zamieścił oficjalny komunikat, w którym czytamy:
"Polski Związek Piłki Nożnej informuje, że selekcjoner reprezentacji Polski Paulo Sousa uzyskał pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa.
Selekcjoner, który w ubiegłym tygodniu przebywał w Anglii, po powrocie do swojego domu w Portugalii poczuł się gorzej i wykonał szybki test antygenowy, który dał wynik pozytywny. Wykonany dziś test PCR potwierdził zakażenie.
W wyniku zaistniałej sytuacji wobec Paulo Sousy została wprowadzona standardowa procedura izolacji, zgodnie z obowiązującymi w Portugalii przepisami sanitarnymi".
Wstępne doniesienia zakładają jednak, że do czasu startu zgrupowania, a więc 8-9 listopada, Paulo Sousa upora się ze wszystkimi problemami. Do tego czasu upłyną niemal dwa tygodnie, a zatem Portugalczyk powinien uzyskać negatywny wynik na obecność COVID-19 w swoim organizmie, a tym samym na normalnych zasadach pracować z kadrą przy nadchodzących potyczkach.