Kamil Grosicki w ostatnich tygodniach znalazł się w ogniu krytyki angielskich dziennikarzy. Brytyjskie media zrzucały na niego winę za słabe wyniki Hull City. Według tamtejszych ekspertów zespół znajduje się w dolnej części zaplecza Premier League właśnie przez słabą postawę skrzydłowego reprezentacji Polski. Zupełnie odmienne zdanie przedstawił nowy trener drużyny. Nigel Adkins, który w debiucie pokonał Brentford 3:2, bardzo ceni umiejętności "Grosika" i wygląda na to, że właśnie w oparciu o pomocnika chce budować zespół.
- To świetny piłkarz grający na poziomie Premier League, trzeba tylko ustabilizować jego formę - stwierdził 52-latek. - To zawodnik, któremu trzeba dać piłkę, a on wie co z nią zrobić - dodał świeżo upieczony trener Hull City. Pochwały nie powinny dziwić. Kamil Grosicki odwdzięczył się za zaufanie i w spotkaniu z Brentford zaprezentował się bardzo dobrze. Strzelił gola i był jednym z ojców sukcesu.
Tuż po trafieniu Polak wyściskał się przy ławce z drugiem trenerem Tonnym Pennockiem. Sytuacja ta ucieszyła Adkinsa. - Bardzo mi się spodobał ten moment. Widać, że przed moim przyjściem zbudowali dobre relacje. Cieszę się, że Kamil tym gestem docenił jego pracę - podkreślił 52-letni trener. Mimo wygranej, Hull wciąż musi budować zaufanie kibiców. Zespół Grosickiego przed sezonem był głównym kandydatem do awansu. Tymczasem obecnie zajmuje dopiero osiemnaste miejsce w Championship i ma tylko osiem punktów przewagi nad strefą spadkową.
Sprawdź też: MŚ 2018: Robert Lewandowski zaczepił Jamesa Rodrigueza. Komentarze po losowaniu MŚ 2018