O takim występie w drużynie narodowej marzy każdy piłkarz. Kamil Grosicki w starciu z Finami błysnął skutecznością. Bramkarz rywali Jesse Joronen trzy razy musiał wyciągać piłkę z siatki po uderzeniach naszego kadrowicza. - Zawsze powtarzam, że mecz w reprezentacji, czy to towarzyski czy o punkty, to coś szczególnego - podsumował występ Grosicki na konferencji prasowej. - To zaszczyt reprezentować nasz kraj. Zawsze tak do tego podchodzę. Wydaje mi się, że każdy zawodnik tak do tego podchodzi. Strzeliłem trzy gole i jestem z tego bardzo dumny. Hat-tricka dedykuję żonie, bo dziś ochodzimy dziewiątą rocznicę ślubu, więc jest to bardzo miły wieczór dla mnie i mojej żony. Cieszę się, że wygraliśmy w dobrym stylu 5:1. To wielki zaszczyt, że byłem kapitanem. Nie mogłem sobie wyobrazić piękniejszego wieczoru - powiedział uradowany zawodnik.
Morawiecki o nowym podatku. Zapadła ostateczna decyzja!
Grosicki skomentował także swoją sytuację w West Bromwich Albion. Na początku sezonu menedżer Slaven Bilić jeszcze nie postawił na naszego rodaka w spotkaniach Premier League. - Oprócz tego, że nie dostałem jeszcze w tym sezonie szansy w Premier League, to miałem problemy zdrowotne - tłumaczył "Grosik". - Na pewno miało to duży wpływ, że nie byłem brany pod uwagę. Mam nadzieję, że trener Bilić doceni moje ostatnie mecze w reprezentacji. Mecze w klubie, a mecze w reprezentacji to dwa różne światy. Zawsze staram się walczyć o swoje miejsce i pokazywać się z jak najlepszej strony. Mam nadzieję, że po takim meczu i po kolejnych, które czekają nas w następnych dniach utrzymam dobrą formę i wpłynie to moją sytuację w klubie. Zawsze daję z siebie wszystko. Żeby pokazać się z dobrej strony, to trzeba dostać szansę, a ja jeszcze takiej w tym sezonie nie dostałem. Ale wierzę, że na kolejne zgrupowanie przyjadę jako zawodnik, który już gra w klubie - zapowiedział.
Butelki, kieliszki i napakowany Kamil Grosicki. Tak internauci podsumowali jego występ [MEMY]
Spotkanie w Gdańsku odbyło się z udziałem sympatyków futbolu. Władze UEFA wyraziły zgodę, aby obiekt zapełnił się w 25 procentach - Bardzo cieszymy się, że kibice powoli wracają na stadiony - przyznał piłkarz. - Choć wiemy, że w Polsce sytuacja z dnia na dzień jest coraz gorsza. Fajnie było usłyszeć, że kibice skandują moje nazwisko. Piłka nożna jest dla kibiców. Mecze bez nich są ciężkie. Mogę powiedzieć po sobie, że jak kibice są na stadionie, to piłkarz jest zmotywowany, większa jest adrenalina. Było to widać. Mam nadzieję, że powoli to wszystko będzie wracało do normalności. Zapraszamy kibiców i czekamy na nich, bo oni są dla nas najważniejsi - zakończył bohater spotkania z Finlandią.
Polska - Finlandia: Skrót meczu. Zobacz gole Grosickiego, Piątka i Milika [WIDEO]