Kamil Grosicki: Smuda, czekam na ciebie!

2011-11-07 15:06

Kamil Grosicki (23 l.) miesiąc temu się ożenił i zmiana stanu cywilnego bardzo mu służy. Od tego czasu strzelił już trzy gole, w tym jednego w wygranym 2:0 meczu Sivassporu z Fenerbahce. Dla mistrzów Turcji to była pierwsza porażka od 27 spotkań ligowych (od 12 grudnia ubiegłego roku). Tydzień temu Polak trafił także w meczu z Besiktasem.

- Wygląda na to, że najbardziej mobilizujecie się na mecze z mocnymi rywalami...

Kamil Grosicki: - To zwycięstwo jest dla nas bardzo ważne. Fenerbahce jest bardzo popularne w Turcji, wszyscy na nich patrzą. To nas dodatkowo zmobilizowało, a ja, jak zawsze, dałem z siebie wszystko.

- Świętowaliście jakoś szczególnie pokonanie Fenerbahce?

- Nie, tylko dostaliśmy w nagrodę wolne do środy. W Turcji też będzie teraz przerwa na mecze reprezentacji.

- Widać, że małżeństwo ci służy, bo jesteś coraz skuteczniejszy...

- Chyba tak. Na weselu się wyszalałem, teraz przyszła czas na dobrą grę i bramki. Poważnie mówiąc: po ślubie czuję się po prostu pewniej, i w życiu, i na boisku.

- Trener Smuda powiedział kilka tygodni temu, że nie przyjedzie na twój mecz do Turcji, bo nie ma pewności, czy w ogóle zagrasz...

- Rozegrałem do tej pory w lidze tureckiej 27 meczów, z czego tylko w dwóch nie wyszedłem w podstawowym składzie, i to po ustaleniu z trenerem, że wejdę w nich z ławki na podmęczonych przeciwników. Trener Franciszek Smuda może śmiało przyjeżdżać, na pewno mnie zobaczy w akcji. Zapraszam!

Przeczytaj koniecznie: Artur Szpilka vs. David Saulsberry: Szpilka pożarł Steka

- Obawiasz się, że możesz nie zagrać na EURO?

- Udział w mistrzostwach Europy to moje wielkie marzenie. Zrobię wszystko, żeby wrócić do kadry i pojechać na EURO, choć wiem, że nie wszystko zależy ode mnie.

- Najbliższe zgrupowanie to już czwarte, na które nie dostałeś powołania.

- Kiedy trener Smuda nie powołał mnie na mecz z Gruzją, mocno to przeżyłem. Przez parę dni siedziało to we mnie. Ale gdy zostałem pominięty po raz kolejny, to już o tym nie myślałem. Powiedziałem sobie, że jeśli będę grał dobrze i strzelał gole, to w końcu trener mnie zauważy. Będę walczył o swoje.

- W Turcji sezon zaczął się z opóźnieniem i teraz gracie co trzy dni. Nie czujesz się zmęczony?

- Nie. Podoba mi się to, przecież w Europie gra tak większość lig. Cieszę się też, że po świętach zaczniemy sezon już 4 stycznia, zamiast jechać na jakieś długie i ciężkie zgrupowanie. Im częściej gramy, tym więcej goli mogę strzelić!

Najnowsze