Nowy zespół Adriana Mierzejewskiego, Chongqing Dangdai Lifan pokonał w tej kolejce chińskiej ekstraklasy ubiegłorocznego mistrza. Polak miał w tym spory udział - zdobył jedno z trzech trafień. Jego zespół wygrał 3:2, a były reprezentant kraju pochwalił się tym wydarzeniem za pośrednictwem Twittera.
Do luźnej wymiany zdań z dziennikarzem Przeglądu Sportowego, Piotrem Wołosikiem, dołączył także Kamil Grosicki. Mierzejewski na hasło, że trudno znaleźć lepszego ambasadora Polski na świecie, odpisał, że "kilku by znalazł, ale robi, co może". Wtedy właśnie wtrącił się skrzydłowy Hull City.
"Grosik" napisał, że może i robi, co może, ale "i tak nikt nie dzwoni". To oczywiście szpilka związana z brakiem powołań dla Mierzejewskiego do reprezentacji Polski. Pomocnik nie ukrywał pretensji do Adama Nawałki związanych z brakiem wezwań do kadry.
Mierzejewski w tym sezonie wystąpił w dwoch ligowych spotkaniach i w każdym zdobywał jedno trafienie. Poprzednie rozgrywki w barwach Changchun Yatai zakończył z trzema trafieniami i ośmioma asystami. Mimo to, ani razu nie przyjechał na zgrupowanie reprezentacji.
Polecany artykuł: