Karol nie zawodzi, jest wybawcą, ratuje nam skórę
W reprezentacji Polski debiutował przed dwoma laty. Zagrał z kadrą na mistrzostwach świata w Katarze. do tej pory rozegrał 21 meczów, strzelił dziewięć goli. - Cieszy mnie, że kolejny selekcjoner stawia na Karola - powiedział Grzegorz Świderski, tata piłkarza w rozmowie z naszym portalem. - Debiutował u Paulo Sousy, który jako pierwszy go dostrzegł, a syn mu się za to zaufanie odwdzięczył. Potem także doceniał go Czesław Michniewicz, który prowadził go w młodzieżówce. Teraz jest nowy trener Fernando Santos i też daje synowi szansę. A Karol nie zawodzi, jest wybawcą, bo ratuje nam skórę. „Dzióbnął” bramkę, która przybliżyła nas do baraży o mundial czy zapewniła utrzymanie w Lidze Narodów - wylicza senior rodu.
Dobrze wygląda jego współpraca z Robertem Lewandowskim
W każdym razie Świderski staje się coraz ważniejszą postacią kadry. Czy meczem z Albanią przekonał do siebie trenera Fernando Santosa? - Karol pokazuje, że jest potrzebny reprezentacji - ocenił jego ojciec. - Może nawet niezbędny, czy to w roli dżokera czy zawodnika z podstawowego składu. Gdy jest zdrowy to jest przydatny w drużynie narodowej. Chciałbym, aby awansował w tej hierarchii napastników w kadrze. Kiedyś był czwartym wyborem, ale skutecznie przepychał się do góry, są efekty. Może teraz awansuje wyżej? - zastanawia się i dodaje: - Wydaje mi się, że dobrze wygląda jego współpraca z Robertem Lewandowskim. Mam wrażenie, że jest między nimi „chemia”. Kilka razy już ze sobą zagrali. Zawsze coś się dzieje, jest coś innego, są efekty. Wiadomo, że nie będzie ciągle fajerwerków, czy po pięć bramek z ich strony. Jednak najważniejszy jest wynik. Na EURO na pewno awansujemy - zapewnił Grzegorz Świderski.