Świderski u progu roku – na zasadzie wypożyczenia – swój amerykański klub zamienił na Hellas Weronę. Przeprowadzka do Serie A miała mu pomóc w powrocie na stałe na Stary Kontynent. W szeregach włoskiej drużyny nie zawojował jednak europejskich boisk. 15 meczów, ale tylk0 496 minut, do tego raptem dwa gole – to był wynik daleki od oczekiwań snajpera Biało-Czerwonych.
W reprezentacji błysnął oczywiście golem w czerwcowym spotkaniu z Turcją, ale jego celebracja skończyła się dlań fatalnie: kontuzją stawu skokowego, która tuż przed samymi finałami EURO 2024 wyłączyła go na kilka dni z przygotowań do turnieju w gronie kolegów. Musiał ćwiczyć indywidualnie, intensywnie się rehabilitując. Zagadką pozostanie, w jakiej byłby dyspozycji w finałach ME, gdyby nie ten uraz. Zdążył na pierwszy mecz z Holandią, ale cały jego występ na niemieckich boiskach sprowadził się do niespełna 90 minut w trzech grach i asysty (to on był faulowany przy rzucie karnym, wykorzystanym przez Roberta Lewandowskiego w grze z Francją).
Karol Świderski wrócił w wielkim stylu. Pierwszy ligowy mecz po EURO i od razu to!
Chętnych na pozyskanie Świderskiego po zakończeniu wypożyczenia do Werony nie było, Włosi też zrezygnowali z opcji wykupienia go z Charlotte. Polak wrócił więc za ocean i minionej nocy zdobył swą pierwszą w tym sezonie bramkę dla swej drużyny! Pewnie wykonany w pierwszej połowie rzut karny (na 1:1)przyczynił się do wyjazdowego remisu z Austin FC 2:2.
To było 23. trafienie ligowe Świderskiego na amerykańskiej ziemi (w poprzednich dwóch sezonach zdobył – odpowiednio – dziesięć i dwanaście bramek), polski napastnik ma też na koncie dziesięć asyst. Po końcowym gwizdku – co widać na filmie poniżej – nasz rodak był wśród najaktywniejszych graczy Charlotte, gdy ci z murawy dziękowali swym kibicom, którzy pofatygowali się do Teksasu.
Świderski grał w Austin 67 minut, zmienił go Patrick Agyemang. Podopieczni trenera Deana Smitha zajmują w tym momencie szóste miejsce w Konferencji Wschodniej Major Soccer League, z realnymi szansami na awans do fazy play off.