Besiktas co prawda w tabeli punktowo mocno odstaje od duetu aktualnych współliderów Fenerbahce-Galatasaray, ale każda potyczka w gronie tego tercetu to wielkie piłkarskie wydarzenie. Nie inaczej było i tym razem; derby ściągnęły na trybuny Tüpraş Stadyumu 40 tysięcy widzów.
Kolejny show polskiego pomocnika, znów odpalił petardę
Część z nich – mowa o fanach gospodarzy – wychodziła zawiedziona porażką ulubieńców. Z pewnością jednak mieli wciąż przed oczami fantastyczną bramkę Szymańskiego, zdobytą przez Polaka w szóstej minucie doliczonego czasu gry! To była prawdziwa petarda, odpalona z 17. metrów pod poprzeczkę bramki aktualnego reprezentanta Turcji, Merta Günoka.
„Coś pięknego! Kolejny gol polskiego gwiazdora” – emocjonował się turecki komentator, a jego koledzy po fachu w telewizyjnym studiu nie mieli wątpliwości: Szymański to najlepszy transfer „Feneru” tego lata. Był to gol numer 8. w ligowym dorobku Polaka w tym sezonie; wcześniej zaliczył też piątą asystę. To po faulu na nim bowiem Dušan Tadić wykorzystał rzut karny. Fenerbahce wygrało 3:1 i wespół z Galatasaray przewodzi tabeli – obie ekipy zgromadziły po 40 punktów.
Dodać trzeba, że pomocnik Biało-Czerwonych „liczby” dorzuca także w Lidze Konferencji Europy. W kwalifikacjach i fazie grupowej nazbierał już w niej trzy bramki i trzy asysty.
Sebastian Szymański podbija cenę na transferowym rynku
Szymański – przypomnijmy – trafił nad Bosfor latem tego roku, wykupiony z Dynama Moskwa za ok. 10 mln euro. Dziś wyceniany jest przez włodarzy Fenerbahce na kwotę dwukrotnie większą. Nie zniechęca to jednak potencjalnych kontrahentów. Według medialnych spekulacji, Polak uważnie podglądany jest m.in. przez Napoli, a także angielskich gigantów: Manchester United i Liverpool.