- Jak blisko, jak daleko... - śmieje się Lewandowski. - W kolejnym meczu będę chciał zwycięstwa dla Polski, a może uda się coś strzelić.
Dla Lewandowskiego to drugi hat trick w reprezentacji (nie licząc czterech goli w meczu z Gibraltarem dwa lata temu). W czerwcu ubiegłego roku ustrzelił drugiego najszybszego hat tricka w historii eliminacji do ME. Szkoda tylko, że po golach Roberta koledzy stracili koncentrację i. dwa gole.
- Sami jesteśmy sobie winni tych dwóch bramek. OK, pierwsza to przypadek, ale przy drugiej powinniśmy być bardziej uważni. Musimy być konsekwentni w tym, co robimy. Jak przycisnęliśmy, to Duńczycy zaczęli się gubić. To pokazuje, że nie możemy za wszelką cenę bronić wyniku. Niby dobrze weszliśmy w drugą połowę, strzeliliśmy gola, ale po chwili go straciliśmy. To boli. Szkoda, bo mogliśmy wygrać spokojnie 3:0. Mam nadzieję, że następnym razem będziemy strzelali, ale nic nie tracili - podkreśla Lewandowski.
Kapitan kadry, najlepszy strzelec eliminacji do Euro 2016, jest również w czołówce najlepszych strzelców europejskiej strefy kwalifikacji do MŚ. Z czterema golami i wspólnie z Cristiano Ronaldo i Thomasem Muellerem zajmuje pierwsze miejsce w klasyfikacji najskuteczniejszych. W 25 meczach pod wodzą Adama Nawałki Lewandowski strzelił aż 21 goli.