Kuba Błaszczykowski: W Bundeslidze wraca moda na Polaków WYWIAD

2012-02-01 9:19

W dwóch pierwszych meczach rundy wiosennej Bundesligi Borussia Dortmund odniosła efektowne zwycięstwa. Jednym z najlepszych graczy w obu spotkaniach był Jakub Błaszczykowski (27 l.). - Skąd się wzięła moja superforma? Była już wcześniej, ale nie miałem możliwości, aby ją pokazać - mówi kapitan reprezentacji Polski.

Kontuzja Maria Goetzego, wschodzącej gwiazdy światowej piłki, spowodowała, że Błaszczykowski wrócił do pierwszego składu. W meczu z HSV Hamburg (5:1) strzelił dwa gole i zaliczył asystę, a w starciu z Hoffenheim (3:1) miał jedno decydujące podanie.

- To prawda, że pomogła mi kontuzja Goetzego, ale wcześniej to jemu pomógł mój uraz. Tak to już jest w piłce nożnej. Tyle że sama kontuzja kolegi to mało. Musisz jeszcze wyjść na boisko i pokazać, że potrafisz go zastąpić. Ja to zrobiłem i satysfakcja jest duża. Pokazałem, że nawet jak nie masz zbyt wiele szans na grę, to warto harować na treningach, bo w ten sposób też możesz zbudować dobrą formę.

Świetne występy Polaka docenił fachowy magazyn "Kicker". Za popis z HSV Kuba dostał notę "1" (klasa światowa). W meczu z Hoffenheim wybrano go na najlepszego gracza Borussii. Niemcy chwalą Polaka za skuteczność dośrodkowań. Jak obliczono, niemal 40 proc. tego typu podań Kuby kończy się golem dla Borussii.

- Gdy siedziałem na ławce, to prasa szukała negatywnych rzeczy, żeby udowodnić, że moje miejsce jest właśnie tam. A jak gram, to zwraca się uwagę na pozytywy. Dlatego lepiej mieć do tego wszystkiego dystans. Wystarczy spojrzeć na Lucasa Barriosa. Jeszcze niedawno był największą gwiazdą Borussii, a teraz siedzi na ławce. W piłce tak szybko się to zmienia, że nie ma się co zachłystywać chwilą - ostrzega kapitan reprezentacji Polski, choć przyznaje, że świetna forma polskiego tercetu Borussii cieszy go jeszcze z jednego powodu.

- Jesteśmy z Robertem Lewandowskim i Łukaszem Piszczkiem dobrą reklamą Polski. Dzięki nam wraca w Bundeslidze moda na Polaków. Miło słyszeć słowa Franciszka Smudy, którego Niemcy pytali niedawno, czy ma więcej takich dobrych piłkarzy jak my - Błaszczykowski nie ukrywa satysfakcji, choć pytany o szansę na mistrzowski tytuł Borussii, woli być ostrożny.

- Bayern zawsze będzie faworytem. Nieważne, czy jest na pierwszym, drugim, czy trzecim miejscu. Ale faktem jest, że nie mamy kompleksu tego zespołu - twierdzi Kuba.

Najnowsze