- Spotkanie było miłe. Mój raport na temat Euro 2008 został przyjęty pozytywnie - powiedział dziennikarzom po spotkaniu z prezesem Michałem Listkiewiczem i innymi działaczami PZPN Beenhakker.
Na pytanie, czy zostanie na stanowisku selekcjonera Leo odpowiedział szybko i bez zastanowienia. - Inni trenerzy są na wakacjach. Fakt, że tutaj jestem chyba o czymś świadczy - oburzył się.
Nie wiadomo narazie, co stanie się z holenderskimi trenerami ze sztabu reprezentacji. - W Polsce nie liczą się umiejętności, ale paszport - oburzał się Beenhakker, który dał do zrozumienia, że niektórym członkom nie podoba się liczna zagraniczna grupa szkoleniowców.
Pytaniem bez odpowiedzi jest też nazwisko asystenta "Don Leo", który miałby przejąć kadrę po obecnym trenerze. W ostatnich dniach media spekulowały o kandydaturach Jana Urbana, Macieja Skorży i Czesława Michniewicza.