Cezary Kucharski, menedżer Lewandowskiego, przyznał w programie "Cafe Futbol", że rozmawia z Borussią na temat nowej umowy, ale, jak to określił, rozbieżności są ogromne.
Tyle tylko, że to gra negocjacyjna ze strony Niemców, którzy wiedzą, że jeśli nie podwoją Polakowi zarobków, to skorzysta z tego Bayern, który latem chce podjąć negocjacje na temat wykupu Roberta z Dortmundu. Obecnie "Lewy" zarabia w Borussii około 1,5 miliona euro rocznie plus bonusy. Niemcy chcą przedłużyć umowę już teraz, bo wiedzą, że z każdą bramką wartość Polaka rośnie.
- Czekamy na taką ofertę ze strony Borussii, która będzie pasowała do wartości Roberta - mówi nam Kucharski, który słusznie uważa, że jego podopieczny powinien zarabiać na poziomie najlepiej opłacanych piłkarzy Borussii. To oznacza umowę na co najmniej 3,5 miliona euro rocznie.
Przeczytaj koniecznie: Marek Wieczorek podał się do dymisji. Znajomy minister Muchy odchodzi z Centralnego Ośrodka Sportu
Tyle dostaje Sebastian Kehl, znajdujący się na pierwszym miejscu listy płac. Lewandowski jest najlepszym strzelcem Borussii, trzecim snajperem ligi, ma też wysoką średnią notę w "Kickerze". To daje Kucharskiemu argumenty, aby twardo rozmawiać z działaczami Borussii.
Pozycję negocjacyjną Lewandowskiego wzmacnia fakt wspomnianego zainteresowania ze strony Bayernu, który gwiazdom płaci dużo więcej niż Dortmund. Sebastian Schweinsteiger dostaje w Bawarii 11 milionów euro rocznie, a Philipp Lahm i Franck Ribery po 10 mln. Bawarczycy mogliby zaproponować Lewandowskiemu co najmniej 5 milionów euro. Gdyby doszło do transferu, to pobity zostałby też polski rekord, bo wartość Lewandowskiego to ok. 15 mln euro.
Obecnie najlepiej zarabiającym polskim piłkarzem jest Tomasz Kuszczak, który w 2011 roku wzbogacił się w Manchesterze United o nieco ponad 10 mln złotych. Najlepiej opłacanym w historii był z kolei Jerzy Dudek, który w złotych czasach w Liverpoolu kasował nawet 13,5 mln zł rocznie. Robert Lewandowski już wkrótce przebije ich obu, ale w pełni na to zasługuje.