Oto jak wyglądała rozmowa Lewandowskiego z niemieckim dziennikarzem po pucharowym meczu Borussii Dortmund z TSV 1860 Monachium. Dziennikarz spytał, czy reprezentant Polski jest już po słowie z Bayernem.
Lewandowski: - W tym momencie nic nie mogę powiedzieć, normalnie mogę dopiero w styczniu wszystko powiedzieć. Na ten moment nadal jest za wcześnie. Musimy trochę poczekać. W styczniu mogę iść.
Dziennikarz: - To znaczy, że w styczniu możesz powiedzieć, że idziesz do Bayernu Monachium?
Lewandowski: - Tak, przy czym mogę też oficjalnie podpisać nowy kontrakt.
I tu pojawia się problem. Czy Lewandowski chciał powiedzieć coś czego mu nie wolno, czyli, że w 2 stycznia (pół roku przed wygasnięciem umowy z Borussią Dortmund) ogłosi oficjalnie, że od nowego sezonu będzie grał w Bayernie, czy może miał na myśli, że dopiero od owego 2 stycznia będzie mógł prowadzić jakiekolwiek rozmowy z jakimkolwiek klubem, w tym Bayernem?
>>> Stadion Cracovii zamknięty na dwa mecze!
Sprawę stara się uciąć agent piłkarza Cezary Kucharski, który mówi wprost. - I ja i Robert znamy przepisy, więc wiemy, że takiej deklaracji nie mógłby złożyć - mówi.
Niby tak, ale Robert na pewno zasiał ziarno wątpliwości. Czy jest po słowie z Bayernem?