Przez lata Kuba Błaszczykowski był podporą reprezentacji Polski, a nawet jej kapitanem. Kibice do dziś pamiętają jego genialne występy i wspominają najpiękniejsze chwile. Czasami aż trudno uwierzyć, że skrzydłowy z Truskolasów nie pojawi się już więcej na boisku, ale taka jest prawda. W czerwcu zeszłego roku 38-latek pożegnał się z reprezentacją, a kilka tygodni później oficjalnie zakończył karierę w Wiśle Kraków. Ostatnio kibice Błaszczykowskiego przeżyli wielkie emocje w związku z premierą dokumentalnego filmu o piłkarzu pt. "Kuba". Wielu z nich podczas seansu wylało nawet łzy, a teraz otrzymali ku temu kolejny powód.
Błaszczykowski na emeryturze w dalszym ciągu żyje piłką i udowadnia to na niemal każdym kroku. W najbliższych dniach polscy kibice będą żyć przede wszystkim barażami o Euro 2024, ale tuż przed nimi wybitny kadrowicz postanowił odświeżyć inne cudowne wspomnienia. Wraz z Łukaszem Piszczkiem udał się do Dortmundu, gdzie na żywo obejrzał mecz byłej drużyny z Eintrachtem Frankfurt (3:1). Wizyta byłych gwiazd Borussii na meczu Bundesligi z pewnością wzbudziła emocje u kibiców zarówno tego klubu, jak i piłkarzy.
"Wpadliśmy sobie z Kubą Błaszczykowskim w odwiedziny" - przekazał w mediach społecznościowych Piszczek przy zdjęciu z przyjacielem na stadionie Borussii. Ich wizyta przyniosła szczęście, bo ich były zespół wygrał 3:1 i wrócił na 4. miejsce w tabeli Bundesligi. BVB o zaledwie punkt wyprzedza RB Lipsk w walce o awans do Ligi Mistrzów. Był to ostatni mecz przed przerwą reprezentacyjną, podczas której oczy kibiców w Polsce będą zwrócone na baraże o Euro 2024.