Maciej Szczęsny znalazł się dziś na ustach wszystkich mediów w Polsce. Polska Agencja Prasowa dotarła bowiem do informacji, że były bramkarz reprezentacji Polski został zatrzymany przez policję, która wykryła u niego 0,63 promila alkoholu. Były bramkarz porozmawiał z "Super Expressem" i wyznał, jak wyglądało wytrzymanie i co będzie go czekać za jazdę pod wpływem alkoholu.
Ewa Bilan-Stoch z problemami w pracy! Prawda wyszła na jaw, tego nie lubi najbardziej
Maciej Szczęsny szczerze o jeździe pod wpływem alkoholu. Wszystko wyznał
W trakcie rozmowy Szczęsny przyznał, że do zatrzymania przez policjantów doszło w momencie, w którym podwoził żonę do pracy. Były bramkarz reprezentacji Polski przyznał, że po zatrzymaniu pojechał do domu, a jego dalszym losem zajmie się prokuratura.
- Zatrzymali mnie o 4:05, zmierzono mnie alkomatem w radiowozie i zawieziono na Opaczewską, gdzie dmuchałem w alkomat stacjonarny, to tam było rzeczywiście 0,30 mg/litr, czyli 0,63 promila. Od razu po zatrzymaniu wróciłem do domu, a sprawa, jak wszystkie tego typu została skierowana do prokuratury. - powiedział Maciej Szczęsny.
Szczęsny zatrzymany za jazdę po pijaku. Przyznał się, tak tłumaczył powody
Szczęsny szczerze o zatrzymaniu. Jest mu wstyd
W trakcie rozmowy z Maciej Szczęsny nie szukał usprawiedliwienia dla swojego zachowania i mówił, że jest mu bardzo wstyd za jego zachowanie.
- Czy te okoliczności zatrzymania (gdy odwoziłem żonę na lotnisko) cokolwiek zmieniają? Mogę tylko powiedzieć, że jest mi strasznie wstyd - stwierdził były reprezentant Polski w piłkę nożną.