Maciej Szczęsny

i

Autor: Marek Zieliński / SE Maciej Szczęsny

Szczęsny zatrzymany za jazdę po pijaku. Przyznał się, tak tłumaczył powody

2021-10-06 16:15

Duża wpadka byłego bramkarza kadry. Według informacji PAP policjanci zatrzymali w Warszawie do kontroli 56-letniego byłego bramkarza reprezentacji Polski w piłce nożnej Macieja Szczęsnego. W chwili zatrzymania miał mieć 0,6 promila w organizmie. "Jest mi potwornie wstyd" – przyznał agencji Maciej Szczęsny. Sam piłkarz twierdzi, że alkomat wykazał 0,36 promila.

Do zdarzenia doszło we wtorek nad ranem. "Na al. Jerozolimskich 184 tuż po godz. 4 funkcjonariusze ruchu drogowego zatrzymali do kontroli osobowego volkswagena. Kierowca wydmuchał 0,6 promila alkoholu" – powiedział w rozmowie z PAP podkom. Karol Cebula. Policjant wskazał, że kierowca nie został zatrzymany. "Zostało mu zabrane prawo jazdy, a samochód został przekazany osobie wskazanej" – tłumaczył policjant. "Mężczyzna w środę stawił się na wezwanie na komendzie. Przyznał się i złożył obszerne wyjaśnienia" - zaznaczył podkomisarz, dodając, że kierowcy został postawiony zarzut prowadzenia pod wpływem alkoholu. - Od razu sprostujmy jedną rzecz. Nie wydmuchałem 0,6 promila. Alkomat pokazał 0,36 promila, czyli 0,6 mg na litr. To dosyć istotna różnica - mówił Szczęsny w rozmowie z Interią.

Wielka zmiana na PGE Narodowym. Kazimierz Górski uhonorowany. Jest ostateczna decyzja

Według informacji, do których dotarła PAP, kierowcą był 56-letni Maciej Szczęsny, były bramkarz reprezentacji Polski w piłkę nożną w latach 1991–1996.

W rozmowie z PAP Maciej Szczęsny przyznał się do zatrzymania. "Wiozłem żonę do pracy. Żona jest stewardessą i zostałem zatrzymany do kontroli. Dosyć niespodziewanie żona została wezwana do pracy, bo miała tzw. standby telefoniczny. Mieszkamy bardzo daleko od lotniska. Mamy ponad 30 kilometrów" – powiedział PAP Szczęsny.

Mnożą się problemy Sousy? Bohater meczu z Anglią nie pojawił się na treningu

Były reprezentant Polski podkreślił, że w poniedziałek wieczorem zjadł kolację i "wypił dwa piwa". "Położyłem się spać, a o godz. 3.05 zadzwonił telefon, wzywając moją żonę na 4.15 na Okęcie. Jak wsiadałem to zupełnie nie miałem poczucia, że jest coś +nie tak+" – tłumaczy.

Poważne oskarżenia. Piłkarki były molestowane?

„Nie spodziewałem się, że wydzwonią żonę na standby'u, bo bardzo rzadko się to zdarza. Tym razem się niestety zdarzyło. Obudziła mnie, umyłem zęby i wsiadłem do auta, będąc przekonanym, że jestem +czysty+, a tymczasem okazało się, że nie" – dodał. „Jest mi potwornie wstyd” - skwitował były bramkarz.

Sonda
Czy problemy usprawiedliwiają prowadzenie auta po pijaku?
Najnowsze