Niegdysiejszy ligowiec GKS-u Katowice od dwóch dekad mieszka w Grecji, tam urodzili się jego dwaj synowie. - Grecy bardzo chcieli, by Maksymilian grał dla nich. Ale syn sam zdecydował. „Czuję się Polakiem i tylko dla reprezentacji Polski będę grać, jak tato” – powiedział mi. Nie chciał słyszeć o żadnej inne wersji! - mówi „Super Expressowi” Sznaucner-senior.
Kilkanaście miesięcy temu sam „skołował” numer do trenera Marcina Włodarskiego, a po rozmowie wysłał zapis meczów Maksa w juniorskich drużynach PAOK-u. - W marcu 2022 selekcjoner zaprosił syna na wyjazd kadry do Izraela, od tamtej pory był na każdym zgrupowaniu. I wywalczył pozycję w podstawowym składzie – tłumaczy Mirosław Sznaucner.
Maks przed wyjazdem na EURO nie krył, że ma apetyt na po sukces. - Był bardzo pewny możliwości drużyny. „Nie ma dla nas przeciwnika, ani w grupie, ani dalej” – mówił. „Gramy bardzo ofensywnie. Zobaczymy, czy Włosi albo Serbowie wytrzymają nasz pressing i ofensywę” – cytuje słowa syna nasz rozmówca.
Ekipa Włodarskiego w minionych miesiącach wygrywała już 5:0 z Anglią i Belgią. Czy w sobotnie popołudnie - początek meczu o 15.00, transmisja w TVP Sport - słowa Sznaucnera-juniora się sprawdzą? Ewentualna wygrana da Polakom przepustkę do półfinału, w którym we wtorek rywalem będzie zwycięzca pary Niemcy-Szwajcaria. Wielki finał – 2 czerwca.