Kuba to syn trenera Leszka Ojrzyńskiego (45 l.), byłego szkoleniowca m.in. Korony Kielce, Podbeskidzia Bielsko – Biała i Górnika Zabrze. Do Legii trafił pół roku temu. - Nigdy nie zachęcałem syna do gry w piłkę. Zaczął ćwiczyć w Częstochowie. Prowadziłem Raków, a sześcioletni Kubuś został zawodnikiem miejscowego klubiku Ajax. Zaczynał od występów w polu. Teraz to procentuje, bo dobrze gra nogami – opowiada Ojrzyński senior. Manchester United zainteresował się bramkarzem Akademii mistrzów Polski ( drużyna rocznik 2003) w styczniu. – Dostałem sygnał od agencji menedżerskiej Mariusza Piekarskiego, że klub z Old Trafford zaprasza Kubę na treningi. Lecimy 6 lutego – mówi tata zawodnika.
Kiedy los rzucił trenerską rodzinę do Kielc, Kuba trafił do Korony i tam zdecydował, że tak jak w młodości ojciec, stanie w bramce. – Jakub wyskoczył w górę, mierzy 188 cm wzrostu, ale za tym nie poszła podbudowa mięśniowa. Chłopiec jest w okresie dojrzewania, o tym czy coś z niego będzie okaże się, gdy będzie miał 16 – 18 lat – twierdzi szkoleniowiec, który do dziś w przydomowym ogródku trenuje syna. - Nie ma nic trudniejszego niż szkolenie własnego dziecka. W trakcie zajęć Kuba zawsze ma coś do powiedzenia. Już w wieku 2 – 3 lat synek wyciągał mnie na podwórko żebym mu strzelał – mówi Leszek Ojrzyński. - Jeśli będzie się rozwijał tak jak do tej pory, jako człowiek i jako bramkarz, to ma duże szanse żeby osiągnąć sukces – scharakteryzował podopiecznego dyrektor sportowy Akademii Legii Jacek Mazurek.
Ojciec nie chce, żeby Kuba rozmawiał z dziennikarzami. – Jeszcze mu zaszumi w głowie – śmieje się. – Teraz ma się uczyć i trenować. Na wywiady przyjdzie czas – tłumaczy pan Leszek. A jego żona, Urszula, dodaje: – To spokojny chłopiec. Dobrze się uczy. Gdy jest w domu, to w internecie wyszukuje ćwiczenia dla bramkarzy, albo ogląda interwencje najlepszych golkiperów na świecie. Postawił na sport. Zresztą podobnie jak cała nasza rodzina. Mąż – wiadomo, ja grałam w piłkę ręczną w Skrze i AZS-ie Warszawa pod panieńskim nazwiskiem Górczyńska, a 16-letnia córka Oliwia jest fanką siatkówki. Jeśli Manchester United zdecyduje się na angaż młodego legionisty, zostanie on drugim, po Tomaszu Kuszczaku, polskim bramkarzem „Czerwonych Diabłów”.