Szczęśni długo utrzymywali wszystko w tajemnicy, do oczekiwania na dziecko przyznali się dopiero wtedy, gdy na zdjęciach Mariny widać było ciążowy brzuszek. Same narodziny syna też przez kilka dni skutecznie ukrywali. Mały przyszedł na świat w sobotę, a dopiero teraz świat dowiedział się o szczęściu Szczęsnych. Zaskakujące jest również imię dla latorośli. Od swojskiego Jana, Antoniego czy Stanisława młodzi małżonkowie woleli nowoczesnego i zagranicznego Liama.
„Kochani, dziękuję Wam serdecznie za wszystkie życzenia urodzinowe i zarazem chciałabym Wam z radością oznajmić, że 30.06.18 przywitaliśmy na świat naszego cudownego synka. Liam jest już z nami w domku i ma się dobrze. Chcielibyśmy z całego serca podziękować dyrekcji i sztabowi medycznemu szpitala im. Świętej Rodziny w Warszawie za profesjonalizm, dyskrecję i wspaniałą opiekę!" - napisała na Instagramie Marina Łuczenko-Szczęsna.
Warto podkreślić, że Szczęsny w wyniku swojej i zespołu słabej postawie na mundialu, wrócił z Rosji do kraju już 29 czerwca, czyli… dzień przed porodem. Choć zawiódł kibiców, to przynajmniej ucieszył małżonkę. Zawsze coś.