- Woda zalała balkon na wysokości 4 metrów, a później wdzierała się do mieszkania - opowiedział nam wczoraj rano zdenerwowany piłkarz. - Nie zdawałem sobie sprawy z zagrożenia, ale gdy przybiegł właściciel mieszkania, natychmiast je opuściłem, zabierając tylko psa. Razem z kolegą z drużyny, w którego mieszkaniu zawaliła się ściana, schroniliśmy się w innym budynku.
Grzegorz Krychowiak: Mocniej drżą nam serca [ZDJĘCIE]
Powódź była spowodowana opadami deszczu, po których wylała rzeka, a woda spływała z gór na miasto leżące nad Morzem Liguryjskim.
- Pół miasta zostało zalane, a samochody, w tym również mój, pływały i obijały się o ściany budynków - opowiada były piłkarz Pogoni Szczecin.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail