- Uczulaliśmy zawodników na sytuacje, w jakiej straciliśmy bramkę - analizował po meczu selekcjoner Michał Probierz, nawiązując do bramki strzelonej w przez Iona Nicolaescu. - Później zabrakło nam spokoju i wykorzystania sytuacji, bo naprawdę mieliśmy ich sporo. Niepotrzebnie pchaliśmy grę przez środek, zbyt wiele razy dośrodkowaliśmy i zabrakło ostatniego podania. Uczulaliśmy zawodników, żeby zgrać cierpliwie, spróbować uderzeń z dystansu, ale tego zabrakło. To jest bolesne doświadczenie – przyznał Probierz, dla którego był to drugi mecz w roli selekcjonera. Bronił swoich zawodników po meczu na Stadionie Narodowym.
- To jest taki moment, że trzeba ten zespół wesprzeć. Budowa zespołu jest na takim etap, że trzeba stanąć za piłkarzami i pochwalić ich za determinację, bo do ostatniej minuty walczyli, żeby wygrać to spotkanie, ale zabrakło kropkę nad „i”. Polakom pozostał jeden mecz do rozegrania w grupie, przeciwko Czechom, którzy podobnie jak Mołdawia zagrają dwukrotnie. Obie te drużyny mogą jeszcze wyprzedzić Polskę. - Gdy obejmowałem stanowisko selekcjonera, to wiedziałem, że mogą być trudności. Trzeba to przyjąć i walczyć jak się da, do ostatnich chwil – zakończył Probierz.