Michał Żewłakow: Trener Smuda w pewnych kwestiach do świętoszków nie należy

2011-04-05 15:13

Michał Żewłakow (35 l.) mimo tego, że zakończył już karierę reprezentacyjną to nie ukrywa, że nie podobał musi styl w jaki pożegnał się z nim trener Franciszek Smuda (63 l.).

- Chciałbym się dowiedzieć, czy o to wino poszło, czy o to, że jestem taki pyskaty, za wolny, za stary, za gruby? Żeby mi powiedział wprost, tak jak żona do męża, od którego odchodzi, tłumacząc, że jest brzydki i już nie nadaje się do łóżka - powiedział w rozmowie z "Polską" były kapitan reprezentacji.

Przeczytaj koniecznie: Manchester United. Wayne Rooney zawieszony na dwa mecze

Żewałkow odniósł się do afery jaka rozpętała sie po tym jak wraz z Arturem Borusem pili alkohol na pokłądize samolotu, którym wracali z meczów z USA i Ekwadorem.

- Wracałem na swoje miejsce i zauważyłem, że trener Smuda stoi nad Arturem Borucem i stanowczo mówi, że jest niezadowolony z jego zachowania. Kiedy się zbliżyłem, zapytałem, o co chodzi. Wtedy odniósł się też do mnie. Odparłem, że jedyną osobą w tym gronie, która wygląda na zdenerwowaną i podnosi głos, jest on - zdradził Żewłakow.

Patrz też: Real - Tottenham. Jerzy Dudek: Ronaldo daje nam moc WYWIAD!

- Nie podrywaliśmy stewardes. Na pewno nie piliśmy wina z buteleczek, jak głosi legenda. Może nie były to ekskluzywne kieliszki, tylko plastikowe, ale jednak kieliszki. - Ja nawet pogodziłbym się z tak surową oceną mojej osoby przez selekcjonera, gdyby wyrzuty robił mi ktoś krystalicznie czysty, autorytet o nienagannych manierach. A jak wszyscy wiemy, trener Smuda w pewnych kwestiach do świętoszków nie należy - stwierdził popularny "Żewłak".

Najnowsze