Bardzo, a nawet przesadnie wysoka premia może być czasem skutecznym dopingiem, gdy innych motywacji niedostaje. Prezes PZPN Grzegorz Lato ustalił z trenerem Franciszkiem Smudą i kapitanem drużyny Jakubem Błaszczykowskim, że za wygraną z Meksykiem 2 września i Niemcami 6 września premia dla reprezentacji wyniesie 1 000 000 zł.
Jedni stukają się w głowy, że prezes PZPN zachorował na rozrzutność. A inni śmieją się w kułak, że Lato mógł zaproponować nawet 10 mln zł bez ryzyka, że związek zbankrutuje. Taka jest siła sparingpartnerów.
Za każdy remis PZPN obiecuje piłkarzom po 250 tys. zł. Też nieźle...