Jego wypożyczenie z Genui do Neapolu właśnie się kończy i – w myśl nieoficjalnych sygnałów płynących z Napoli, a przedstawionych m.in. przez Corriere dello Sport – w ekipie mistrza Włoch w rolę zmiennika Giovanniego Di Lorenzo (skutecznie zamykającego wiosną Bereszyńskiemu drogę do pierwszej jedenastki) wcieli się raczej Alessandro Zanoli. Młodzieżowy reprezentant Włoch, wypożyczony wiosną do… Sampdorii, dobrze wykorzystał swój czas w zespole „czerwonej latarni” Serie A: zagrał we wszystkich ligowych spotkaniach genueńczyków w tym roku. Przed spadkiem ich nie uratował, ale teraz najpewniej zastąpi Polaka w mistrzowskim teamie.
Bereszyński zaś – przynajmniej formalnie – stanie się ponownie graczem spadkowicza. - Kontrakt z Sampdorią mam jeszcze kilka lat (do czerwca 2025 – dop. red.) – mówił przy okazji czerwcowego zgrupowania reprezentacji Polski deklarując wszakże, że gra w Serie B niekoniecznie da mu satysfakcję sportową. - Będę szukał dla siebie najlepszego rozwiązania, również z Sampdorią będziemy myśleć, jak rozwiązać moją sytuację – dodawał nie kryjąc chęci zmiany barw. - Ale kluby muszą sobie odpowiedzieć na pytania, kogo i na jaką pozycję będą potrzebować.
Przyszłość reprezentanta Polski jest więc niewiadomą. Wiadomo już natomiast, kto poprowadzi Sampdorię – z Bereszyńskim lub bez niego – w kolejnym sezonie. Dwuletni kontrakt ze spadkowiczem podpisze Andrea Pirlo. Były gwiazdor Juventusu i Milanu, mistrz świata z roku 2006, ostatni sezon spędził w Turcji, gdzie prowadził Fatih Karagumruk. Z powodu słabych wyników nie dotrwał do końca sezonu. Z 34 meczów pod jego panowaniem klub z Ataturk Olimpiyat wygrał 11 i tyle samo zremisował.
Pirlo znów poprowadzi włoski klub po rocznym pobycie w Juventusie w sezonie 2020-21, kiedy wygrał Coppa Italia i Superpuchar Włoch. Kompletnie jednak rozczarował w Lidze Mistrzów, gdy jego zespół odpadł już w 1/8 finału po dwumeczu ze skazywanym na porażkę FC Porto.
i