Kapitan Broendby jest w wybornej dyspozycji. Pewnym krokiem zmierza po tytuł króla strzelców ligi duńskiej. Poprzednio triumfował w Polsce w sezonie 2014/15, gdy po koronę sięgnął w barwach Piasta Gliwice. Teraz w Broendby po 17 kolejkach ma 15 goli (w 15 występach). W ostatniej kolejce dorzucił kolejną bramkę z Aarhus. To bardzo szczególne trafienie dla naszego rodaka, bo zapewnia mu status legendy. To był gol numer 70 dla Broendby w lidze duńskiej. W ten sposób Wilczek został najlepszym snajperem w dziejach ligowych występów klubu z Kopenhagi. Wyprzedził Ebbe Sanda, który ma jedno trafienie mniej.
Piłkarz dostał dużo gratulacji za to osiągnięcie. Żona Klaudia sprawiła mu wyjątkowy prezent, który przypomina o tym ważnym wydarzeniu w jego piłkarskiej karierze. Wilczek dostał od niej ciasto domowej roboty. Smakołyk jest oczywiście żółty, w barwach Broendby. Znalazła się na nim liczba 70, piłka i nazwisko KAMIL WILCZEK. "Wow! Wspaniała niespodzianka od mojej żony" - napisał lider Broendby pod zdjęciem zamieszczonym w mediach społecznościowych. Z kolei żona zawodnika na swoim profilu dodała podpis do zdjęcia: "z miłością".