Drużny, które nie grają wtedy innych meczów i teoretcznie mogłyby przyjechać do Polski mają inne plany. Wakacje na przykład. Do polskiej propozycji bardzo ostrożnie podchodzą nawet Cypryjczycy. Ale magia Franciszka Smudy i jego zespołu jakoś na nich nie działa. Żądają dodatkowej zachęty.
- Jak pojawi się odpowiednia propozycja finansowa, będzie większa szansa na pozytywne rozpatrzenie zaproszenia - mówi wprost na łamach "Przeglądu Sportowego" przedstawiciel cypryjskiej federacji, Adonis Procopiou.
Przeczytaj koniecznie: Legia - Widzew. Wojciech Kowalczyk: To jest najgorsza Legia w historii
A co, jeśli Cypr się nie zgodzi? W takim wypadku najprawdopodobniej skończy się tylko na zaplanowanym na 9 czewrca meczu z Francją. A zamiast drugiego spotkania, Polacy przeprowadzą trening - przynajmniej ryzyko porażki będzie niewielkie...