Fabrizio Corona, były paparazzo, ale także skandalista z 13-letnim wyrokiem w swym CV, uruchomił lawinę, ujawniając nazwiska piłkarzy korzystających z usług nielegalnie działającego na włoskim rynku bukmachera. Mieli oni zawierać zakłady na różnego rodzaju wydarzenia sportowe, w tym – co jest zakazane we włoskim Kodeksie Sportowym – na wyniki spotkań we własnej dyscyplinie.
Pierwszy z podejrzanych, Nicolo Fagioli, przyznał się do stawianych mu zarzutów i poszedł na współpracę z prokuraturą. Usłyszał już też nawet decyzję Włoskiej Federacji Piłkarskiej: został zawieszony na siedem miesięcy, musi zapłacić grzywnę i poddać się leczeniu uzależnienia od hazardu. Organa ścigania oficjalnie prowadzą też dochodzenie w sprawie Sandro Tonalego z Newcaste (do lipca 2023 w AC Milan) oraz Nicolo Zaniolo z Aston Villi (do lutego 2023 gracza Romy) – reprezentantów kraju, zwolnionych w październikowego zgrupowania „Squadra Azzurra” po objęciu ich śledztwem.
Oczernił reprezentanta Polski, więc zapłaci miliony?
Corona rzucił także podejrzenie na Nicolę Zalewskiego. W tym przypadku jednak służby wykazały się wstrzemięźliwością; nie ma informacji o jakimkolwiek dochodzeniu wobec Polaka. Natomiast medialnego oskarżyciela spotkał cios: jego tajemniczy informator wycofał się ze słów dotyczących gracza Romy. Przyznał, że zarzuty pod jego adresem wymyślił, otrzymując w zamian 20 tys. euro!
Teraz odszkodowanie za obrzucenie błotem może być wielokrotnie wyższe, sięgające nawet milionów. Zalewski, w chwili wysunięcia oskarżeń przebywający na zgrupowaniu młodzieżowej reprezentacji Polski, od początku utrzymywał, że zarzuty są oszustwem.
Nicola Zalewski pójdzie do sądu
Zapowiadał też wstąpienie na drogę prawną przeciwko paparazzo oraz portalowi je rozpowszechniającemu. I tak się zapewne stanie. Reprezentujący Polaka prawnicy właśnie wydali oświadczenie, opublikowane przez agencję ANSA. „Nasz klient absolutnie wyklucza jakiekolwiek zaangażowanie, nawet w minimalnym stopniu. Poprosił nas o podjęcie działań przeciwko osobom, które zniesławiają jego imię, wizerunek i reputację” – napisali w nim Paolo Rodella i Federico Olivo.
Corona w ostatnich kilkudziesięciu godzinach… podtrzymał jednak oskarżenia, m.in. w rozmowie z portalem romanews.eu. „Obstawia. Istnieją obiektywne dowody” – tak skwitował zapowiedź pozwu ze strony polskiego piłkarza, wymieniając przy okazji kolejne nazwisko gracza mającego mieć wiele wspólnego z całą aferą. To – według niego - Stephan El-Shaarawy.
Jest oficjalne stanowisko AS Roma w sprawie Zalewskiego
Te ostatnie oskarżenia wreszcie doczekały się reakcji ze strony AS Roma. Rzymski klub też wybrał formę oświadczenia, zamieszczonego na swojej stronie internetowej. „Klub wyraża pełne wsparcie dla Nicoli Zalewskiego i Stephana El-Shaarawy'ego, ofiar powracających spekulacji, które bezzasadnie zaszkodziły wizerunkowi klubu. Klub całkowicie wierzy Nicoli i Stephanowi, którzy twierdzą, że nie mają z tą sprawą nic wspólnego” – przeczytają kibice w komunikacie.