W minionym sezonie Slisz mocno zapadł w pamięć drużyny z Florydy. To jego gol w trzecim, rozstrzygającym losy rywalizacji w 1. rundzie play-off meczu, wyrzucił klub Davida Beckhama z gry o mistrzostwo Major League Soccer. Nic dziwnego, że kolejna konfrontacja obu drużyn stała się dla Interu sprawą bardzo prestiżową.
Kto zastąpi Piotra Zielińskiego? Spec od ligi tureckiej nie ma wątpliwości: „ Niech Michał da mu radość z gry” [ROZMOWA SE]
W przeciwieństwie do wspomnianego wyżej ubiegłorocznego spotkania, polski pomocnik tej gry nie wspomina najlepiej. To po jego stracie przed polem karnym Atlanty, Messi „wjechał” z futbolówką w „szesnastkę” i dał gościom wyrównanie. W samej końcówce zaś drużyna z Miami zdobyła gola zwycięskiego. - Ta pierwsza bramka idzie na moje konto, biorę to na klatę – mówił Bartosz Slisz w rozmowie z Kanałem Sportowym.
Paskudne, co byłe gwiazdy Barcelony zrobiły Polakowi
Mecz ów wspominać będzie długo jednak również z innych powodów. W pewnym momencie kamery uchwyciły „rękoczyny”, do jakich doszło między nim a innym ekspiłkarzem Barcelony, Jordi Albą. - Odepchnął naszego zawodnika, więc ja stanąłem w obronie kolegi z drużyny. Dla mnie nie ma znaczenia, kto jest naprzeciwko – mówił Slisz, który za chwilę został... złapany za szyję przez obrońcę. Notabene ta sytuacja nie umknęła organom dyscyplinarnym. Jak informuje Franco Panizo z podcastu MIA Total Futbol, na Hiszpana – już po raz drugi w tym sezonie – nałożona została kara finansowa za to zachowanie.
Obrzydliwe zachowanie kumpli Leo Messiego
„Porachunki” ze Sliszem na tym się jednak nie skończyły, bo do akcji włączył się jeszcze jeden były zawodnik Blaugrany. - Luis Suarez do mnie podszedł i zrobił ruch, którego nie było widać w telewizji, ale gdzieś tam lekko mnie zabolało… - wyjaśniał Polak i precyzował: - Podszedł tak blisko, żeby nie zauważyły kamery i wykręcił mi brzuch!
Lukas Podolski starł się z czempionem KSW! Nagranie trafiło do sieci. Było naprawdę gorąco [WIDEO]
Nie była to – jak się okazuje – pierwsza scysja Slisza z Urugwajczykiem. - Nie zdziwiło mnie to, bo on ma takie nieczyste zagrywki. W poprzednim sezonie też miałem spięcie z Suarezem – mówił nasz reprezentant w Kanale Sportowym. Żaden z jego oponentów nie został napomniany żółtą kartką. - Powinny być zasady na boisku, które oni troszkę omijają – zaznaczał Polak podkreślając, że niezależnie od braku reakcji arbitra, „pękać” nie zamierzał. - Dla mnie nie liczy się kto jest naprzeciwko i nie będę ze zbyt dużym respektem podchodzić do takich rywali – zapewnił.
