Podczas przygotowań do meczu z Rumunią i Słowenią powrócił gorący ostatnio temat afery alkoholowej ujawnionej przez "Przegląd Sportowy". Pewna grupa zawodników miała urządzić sobie imprezę zakrapianą alkoholem przed rywalizacją z Danią i Armenią w eliminacjach mistrzostw świata 2018. Oba spotkania zakończyły sie zwycięstwami biało-czerwonych, lecz styl pozostawiał wiele do życzenia. Po tych publikacjach Wojciech Kowalczyk nie do końca wierzył, że w gronie zamieszanych było tylko dwóch zawodników. Coś mu nie pasowało w tej układance. - Boruc z Teodorczykiem grali w karty we dwóch? (...) A gdzie taksówkarz i śpiewak? - pytał wówczas z przekorem były reprezentant Polski na Twitterze. Chodziło mu oczywiście o Kamila Grosickiego i Sławomira Peszko.
Na odpowiedź wywołanych do tablicy przez niego piłkarzy nie trzeba było długo czekać. Ci postanowili, że zadrwią sobie z eksperta i komentatora Polsatu Sport w najlepszy z możliwych sposobów. Zamiast wspomnianych kart i butelek z płynami wysokoprocentowymi była kawa i ciastko, a obydwaj leżeli sobie wygodnie w łóżku relaksując się przed meczem ze Słowenią. Grunt to mieć do siebie dystans. Jak widać tego nie brakuje skrzydłowym kadry. Miejmy nadzieję, że w równie dobrych humorach będą opuszczali w poniedziałkowy wieczór Stadion Miejski we Wrocławiu.
Śpiewak i Taksówkarz pozdrawiają @W_Kowal ->brak pic.twitter.com/8aR3jPxsKw
— Kamil Grosicki (@GrosickiKamil) 13 listopada 2016