Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży działa od 2008 roku, kiedy to uruchomiono go po decyzji Komisji Europejskiej. Od tamtej pory konsultanci odebrali już milion połączeń od młodych osób, które potrzebują rozmowy na różne tematy - te bardziej poważne, ale i te pozornie błahe. Problemy zaczęły się jednak, gdy kilka miesięcy temu Ministerstwo Edukacji Narodowej i Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji przestały finansowo wspierać projekt.
Wtedy z pomocą ruszył Jakub Błaszczykowski. Jego fundacja wspomogła telefon zaufania, a do spółki z fundacją Dominiki Kulczyk udało się zebrać aż 430 tysięcy złotych. Dzięki tej kwocie aż do końca 2018 roku konsultanci będą mogli odbierać połączenia aż do godz. 2 w nocy - do tej pory pracowali tylko do 22.
- We wcześniejszym momencie życia, gdybym miał taką możliwość, to być może sam bym skorzystał. To jest fajna rzecz, że można zadzwonić anonimowo i po prostu porozmawiać, a wiem, że rozmowa niekiedy w tego typu przypadkach jest bardzo ważna - powiedział kilka dni temu Błaszczykowski w programie "Fakty po faktach". - Sprawia mi to satysfakcję i chcemy to rozwijać - dodał.
- Być może dzięki rozmowie z psychologiem, ekspertem, te dzieciaki będą w stanie przezwyciężyć wstyd i na drugi już odbyć rozmowę z rodzicami. Jest wiele takich przypadków, milion odebranych połączeń i mam nadzieję, że uda nam się zwiększyć świadomość o istnieniu telefonu zaufania - przyznał piłkarz cytowany przez portal Sportowefakty.wp.pl.
Zobacz: Robert Lewandowski wyjawił tajemnicę związaną ze swoją cieszynką
Przeczytaj: Tomasz Hajto ostro o Grzegorzu Krychowiaku: Odpoczywa po rocznym odpoczynku?
Sprawdź: Artur Boruc żegna się z kadrą. Kulisy ostatniego meczu polskiego bramkarza [WIDEO]