Przez dwa miesiące przygotowywał się Paulo Sousa do swojego debiutu w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Najpierw powołał bardzo szeroką kadrę, którą potem zawęził, ale jednocześnie dał do zrozumienia, że w orbicie jego zainteresowań znajduje się więcej piłkarzy. Czasu na testowanie czy docieranie się jednak po prostu nie ma. Już w marcu Polacy stoczą trzy boje w eliminacjach do mistrzostw świata - kolejno na wyjeździe z Węgrami, u siebie z Andorą, a także w delegacji z Anglią. I, niestety, mają problemy kadrowe.
Milik skomentował zwolnienie Brzęczka. Z tymi słowami zgodzi się każdy kibic!
We wtorkowy wieczór pojawiła się informacja, że jeden z kadrowiczów otrzymał pozytywny wynik testu na obecnośc koronawirusa w swoim organizmie. Badanie zostało powtórzone, a teraz wszystko jest już jasne. Mateusz Klich, bo o nim mowa, czuje się dobrze, ale jego wylot wraz z kadrą na czwartkowy pojedynek w Budapeszcie jest wykluczony. Tym samym selekcjoner Paulo Sousa traci bardzo cenny element swojego środka pola, zwłaszcza, że gracz Leeds United w obecnym sezonie znajduje się w naprawdę dobrej formie.
Trudno spodziewać się, że Mateusz Klich będzie mógł zagrać w reprezentacji Polski w kolejnych pojedynkach - z Andorą i Anglią. Naturalnie negatywny wynik testu w najbliższych dniach to coś, czego nie można zupełnie wykluczyć, ale jednak wydaje się to bardzo mało prawdopodobne. Kadra będzie musiała poradzić sobie bez zawodnika ekipy Premier League.
Starcia "Biało-czerwonych" z Węgrami na stadionie w Budapeszcie już w najbliższy czwartek, 25 marca o godzinie 20:45.