- Kilka starć z Ronaldo miałem, ale traktowałem go raczej delikatnie. Nie chciałem go skrzywdzić, bo jestem wielkim fanem Realu i mam nadzieję, że Cristiano poprowadzi "Królewskich" do tytułu – śmiał się po meczu Wasilewski. Polski obrońca twierdzi, że polski sztab bardzo dobrze rozpracował rywali z Portugalii.
Przeczytaj koniecznie: Łukasz Podolski odchodzi do Arsenalu Londyn
- Staraliśmy się zniwelować ich akcje skrzydłami, bo wiadomo jak groźni są Ronaldo i Nani. Na początku zagraliśmy co prawda zbyt bojaźliwie, ze zbyt dużym respektem dla rywala, ale z upływem czasu wyglądało to już lepiej. Remis to wynik zasłużony – podkreślił Wasilewski.