Polska - San Marino. Czas Waldemara Fornalika dobiegł końca, kto powinien go zastąpić?

"Super Express" sprawdził, kto jest dostępny na wypadek, gdyby prezes Zbigniew Boniek nie wytrzymał i pogonił Fornalika. Okazuje się, że jest spore grono znanych trenerów, którzy nie mają obecnie pracy.

Swego czasu nasza gazeta zaproponowała na stanowisko selekcjonera Leo Beenhakkera, a pomysł został zrealizowany przez ówczesnego prezesa Michała Listkiewicza.

Holender po raz drugi?

Niewykluczone, że i teraz trop poprowadzi do Holandii. Jedną z najciekawszych kandydatur jest Bert van Marwijk, trener, który poprowadził pomarańczowych do wicemistrzostwa świata w 2010 roku. Dawał sobie radę z takimi tuzami, jak Arjen Robben, Robin van Persie czy Wesley Sneijder, więc i nasze orzełki by okiełznał. Van Marwijk ma doświadczenie w pracy z polskimi piłkarzami, to ulubiony szkoleniowiec Ebiego Smolarka, którego prowadził i w Feyenoordzie, i w Borussii Dortmund. Przy tym trenerze polski napastnik przeżywał najlepszy okres w karierze. Van Marwijk odszedł z reprezentacji Holandii po nieudanych mistrzostwach Europy 2012, w których udział jego drużyna zakończyła na fazie grupowej.

Teoretycznie można też wziąć pod uwagę jego rodaka Franka Rijkaarda. Nazwisko wielkie, choć w karierze szkoleniowej nie wiedzie mu się tak dobrze, jak jeszcze kilka lat temu. Rijkaard prowadził między innymi Barcelonę, ale ostatnio został zwolniony z posady selekcjonera Arabii Saudyjskiej. Zamykając holenderski wątek - to mogłaby być prawdziwa szkoleniowa bomba - Marco van Basten. Minusem jest to, że ten legendarny piłkarz ma pracę, jest trenerem holenderskiego Heerenveen. Zespół jest jednak na dziewiątym miejscu, więc być może obie strony rozstałyby się bez żalu? Latem Boniek nakręcił wspólną reklamę z van Bastenem, obaj dżentelmeni znają się i lubią. W takiego trenera nasi piłkarze byliby zapatrzeni jak w obrazek.

Od miliona euro w górę

Tradycyjnie poszukiwania powinny też zahaczyć o rynek niemiecki. Nieraz się mówiło, że selekcjoner stamtąd byłby dla nas świetnym rozwiązaniem, bo połowa naszej kadry gra w Bundeslidze. Wolny jest między innymi Christoph Daum, świetny, choć kontrowersyjny trener, za którym ciągnie się jednak błąd sprzed lat (złapano go na zażywaniu narkotyków). Pracy od pewnego czasu nie ma też Felix Magath, znany z twardej ręki. Może teraz polskim piłkarzom potrzebny jest właśnie ktoś taki? Do wzięcia jest także Huub Stevens. To Holender, ale od lat kojarzony z Niemcami. Jego plusem jest to, iż ma doświadczenie w pracy z polskimi piłkarzami (choćby w Schalke).

Wiadomo, że ewentualnego szkoleniowca prezes PZPN szukałby też we Włoszech. Jednym z poważnych kandydatów mógłby być Zdenek Zeman, słynny czeski trener, od lat pracujący w Italii i doskonale Bońkowi znany. Wprawdzie Zeman jest obecnie przymierzany do funkcji trenera Czechów (jeśli pracę straci Michal Bilek), ale od czeskich dziennikarzy usłyszeliśmy, że może walkę o posadę przegrać.

Pieniądze? Waldemar Fornalik zarabia prawie pół miliona euro rocznie. Uznany szkoleniowiec zza granicy to wydatek od miliona wzwyż. Przy wsparciu sponsorów uzbieranie takiej sumy nie powinno stanowić problemu. A poprawa wyników i wizerunku reprezentacji? Bezcenne.

Bilans Fornalika w reprezentacji:

Mecze - 10

Zwycięstwa - 4

Remisy - 2

Porażki - 4

Bilans bramkowy - 16:14

Bert van Marwijk (61 lat, Holender)

Doprowadził Holandię do wicemistrzostwa świata w 2010 roku, i do pierwszego miejsca w rankingu federacji FIFA.

Frank Rijkaard (51 lat, Holender)

Trenował między innymi Barcelonę, zdobywając z nią dwa razy mistrzostwo Hiszpanii i wygrywając Ligę Mistrzów w 2006 roku.

Huub Stevens (60 lat, Holender)

Największe sukcesy odnosił w Schalke 04, z którym wygrał między innymi Puchar Niemiec.

Christoph Daum (60 l., Niemiec)

Wygrywał mistrzostwo Niemiec, Turcji i Austrii. Gdyby nie wpadka z narkotykami, byłby selekcjonerem reprezentacji Niemiec.

Felix Magath (60 lat, Niemiec)

Mistrz Niemiec z Bayernem Monachium i VfL Wolfsburg. Słynie z żelaznej ręki.

Zdenek Zeman (66 lat, Czechy)

Od ponad 30 lat pracuje we Włoszech. Pod swoimi skrzydłami miał między innymi Bartosza Salamona (w Foggii). W lutym zwolniony z AS Roma.