Na szczęście wystarczyło karnych pięć. Granit Xhaka, najlepszy piłkarz Helwetów podczas Euro 2016, uderzył bowiem obok słupka. Gdyby nie ta pomyłka, doszłoby w Saint Etienne do szóstej serii. Tej, w której jedna pomyłka decydowała już o odpadnięciu z dalszej zabawy. Miałem strzelać szóstego karnego. Gdyby coś było nie tak... Na szczęście "Krycha" trafił - oznajmił trzeźwo dziennikarzom Sławomir Peszko. Trzeźwo, bo chyba nawet on nie był pewny, czy jego podejście to byłby dobry pomysł. Tym bardziej, że skrzydłowy Lechii Gdańsk pojawił się na murawie w dogrywce i dość szybko - mimo faktu, że nie miał za sobą 10 kilometrów - przestał radzić sobie ze Stephanem Lichtsteinerem. - Na pewno jeden z trudniejszych rywali dla mnie. - dodał piłkarz.
Cóż, a teraz cała Polska. Grzegorzu Krychowiaku, DZIĘKUJEMY!