Polska - Włochy. Cesare Prandelli selekcjoner, który da się lubić

2011-11-09 13:36

Trener reprezentacji Włoch Cesare Prandelli, to stary kumpel Zbigniewa Bońka u boku ktorego grał w latach 80. w Juventusie. To szkoleniowiec, którego piłkarze Włoch ogromnie polubili. Reprezentację Italii wziął po MŚ 2010 w RPA i zastał w niej niedobry nastrój. Jego poprzednik Marcelo Lippi rządził w kadrze twardą ręką i był przez graczy szczerze nielubiany.

53-letni Prandelli, który trzykrotnie za pracę z Fiorentiną zdobył tytuły najlepszego trenera Italii roku, postanowił zmienić atmosferę. Początki miał trudne, bo Włosi przegrali inauguracyjny mecz pod jego wodzą z Wybrzeżem Kości Słoniowej 0:1, ale potem było juz tylko lepiej.

Nowy szef kadry postanowił ją odmłodzić, jego "odkryciami" byli m.in. Cassano, Amauri i niesforny Balotelli. Niesforny wobec wszystkich, ale nie wobec nowego selekcjonera, którego traktuje niemal jak ojca.

Przeczytaj koniecznie: Koszulki na Euro bez orzełka. Dlaczego reprezentacja Polski zagra bez godła narodowego!? SONDA

Cesare Prandelli twierdzi, że w zespole nie można pracować dobrze, jeśli pracuje się bez wzajemnej sympatii. Dlatego na jego treningach i odprawa stale jest wiele śmiechu i żartów, które jakoś nie przeszkadzają piłkarzom w traktowaniu serio ich obowiązków.

Trener Włoch zdecydowanie wystąpił przeciw rasistowskim zachowaniom kibiców, którzy protestowali przeciw wporwadzeniu do druzyny narodowej zawodników czarnoskórych, Balotelliego i Ogbonny.

Patrz też: T-Mobile Ekstraklasa. Piłkarze Wisły Kraków żegnali Maaskanta ze łzami w oczach - SONDA

Prandelli wbrew tradycji defensywnej taktyki, jakiej hołdowała większość trenerów włoskich, stawia na grę "do przodu" i  zawodników grających efektownie. Wyznaje zasadę, że "wolno stracić gola, żeby strzelić trzy". I nie kryje, że na tyle trafień Włochów liczy co najmniej we Wrocławiu.


Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze