Krytyka pod adresem Roberta Lewandowskiego jest coraz większa. Napastnik w ostatnich miesiącach nie daje tyle kadrze, ile można oczekiwać i kibice są zniecierpliwieni jego brakiem skuteczności. Również w ostatnim meczu kadry z Czechami zawodnik nie pokazał zbyt wiele. Dlatego równie często mówi się o tym, że Lewandowski nie powinien dłużej dzierżyć opaski kapitańskiej i ta funkcja powinna przejść w ręce innego zawodnika. Dyskusja wróciła na nowo po wywiadzie portalu Weszlo.com z psychologiem Damianem Salwinem. Pracował on z reprezentacją za czasów Jerzego Brzęczka.
Wielka burza po słowach o Lewandowskim
- U Roberta nie widziałem czegoś takiego, co dawałoby mu możliwości do wpływania właśnie na procesy grupowe na boisku i poza nim. Na każdym zgrupowaniu spotykałem się z nim, mogłem go poznać. Z drugiej strony widziałem, jaka presja na nim ciąży, ale to tyczy się wszystkich osób, które są wybitne. Wystarczyło, że nie strzelił gola w jednym czy dwóch meczach, żeby pojawiały się opinie o "zablokowaniu Lewandowskiego". Będąc przy nim, zrozumiałem cały ten ciężar, jaki nosi ze sobą. O tym trzeba pamiętać. Ale odpowiadając bezpośrednio na pana pytanie, myślę, że jeśli chodzi o lidera i kapitana, trzeba innego zestawu umiejętności, niż Robert posiada - powiedział Salwin.
Według wielu to naruszenie zasad pracy psychologa. - Dla mnie to skandal, że taki wywiad został udzielony. W ten sposób zbliżamy się do poziomu trenerów mentalnych, którzy bardzo często nie trzymają zasad tajemnicy zawodowej. Ten wywiad wygląda na złamanie tajemnicy zawodowej - powiedział psycholog cytowany przez portal Sport.pl, który chciał zachować anonimowość. - Byłam bardzo zaskoczona tym wywiadem. Miałam możliwość pracy w środowisku piłkarskim z drużyną na poziomie Ekstraklasy i myślę, że generalnie wokół roli psychologa nigdy nie powinno być zbędnego zamieszania - wtórowała inna specjalistka, Anna Cieślak.