Przed ostatnim meczem eliminacji atmosfera wokół kadry była dobra. Wszystko zmieniło się w mgnieniu oka, bowiem porażka 1:2 z Węgrami okazała się tragiczna. Trener reprezentacji Polski dał odpocząć w tym spotkaniu Robertowi Lewandowskiemu i Kamilowi Glikowi, a w starciu z Andorą (4:1) specjalnie wykartkował się Grzegorz Krychowiak. Do tego doszły absencje w podstawowym składzie m.in. Piotra Zielińskiego i Arkadiusza Milika, więc kibice uznali skład na pojedynek z Węgrami za mocno rezerwowy. Zmiennicy liderów polskiej kadry nie dali sobie rady, a ta straciła rozstawienie w barażach. W związku z tym nie zagra kluczowego meczu u siebie, a wśród potencjalnych rywali zamiast Macedonii Północnej czy Czech pojawiły się Portugalia i Włochy. Droga do mundialu w Katarze stała się znacznie trudniejsza, a brak awansu oznacza także brak przychodów. To może być wielkim problemem dla PZPN, który już podjął strategiczne decyzje.
Paulo Sousa bije się w pierś! Selekcjoner Polski szczerze o absencji Lewandowskiego
W galerii poniżej możecie przejrzeć memy powstałe po meczu Polska - Węgry. Kibice chętnie odreagowali klęskę reprezentacji:
Wielomilionowe cięcia
Zdaniem Polsatu Sport, związek postanowił okroić budżet o 30 procent! Ma to związek z brakiem rozstawienia w barażach i małymi szansami na mundial. Rozgrywanie decydującego meczu na wyjeździe, a nie u siebie, oznacza wpływy mniejsze o ok. 10 milionów złotych. Przychody z dnia meczowego reprezentacji Polski wynoszą mniej więcej 15 mln, a koszty to 5 mln. Awans na mistrzostwa oznacza 12 mln dolarów i intratne kontrakty sponsorskie. Ten się znacznie oddalił, a federacja musi nastawić się na czarny scenariusz, w którym zakłada się utratę ok. 40 mln złotych.
Kamil Grosicki wytknął Paulo Sousie duży błąd. Zaskakująca zaczepka, w internecie aż zawrzało
Już przed meczem z Węgrami członkowie zarządu zostali poinformowani o potrzebie znalezienia ok. 20 mln zł oszczędności na przyszły rok. Duży wpływ na taki stan ma pandemia koronawirusa, a straty mogą być większe, jeśli piłkarze nie zdołają awansować do mundialu. Cięcia mogą dotknąć w dużej mierze departament szkolenia, który był oczkiem w głowie Cezarego Kuleszy. Prezes PZPN wielokrotnie podkreślał wagę tej gałęzi podczas kampanii wyborczej, ale teraz może nie mieć innego wyjścia, niż rezygnacja z niektórych planów finansowych.