- Ostatni czas nie był dla nas zbyt udany, ale magia świąt wpływa na nas pozytywnie i napawa optymizmem - mówił Kuszczak przed spotkaniem z Hull. Mimo licznych kontuzji w szeregach MU powody do optymizmu były duże, bo rywale to drużyna broniąca się przed spadkiem. Jednak "Tygrysy" okazały się wymagającym przeciwnikiem, a Polak miał kilka razy okazję przypomnieć wszystkim, że jest w formie.
W 60. minucie jednak skapitulował. Po błędzie Wayne'a Rooneya, który zbyt lekko podał do Polaka, Rafael Da Silva ratował sytuację faulem w polu karnym. Tomek próbował skopiować wyczyn Jerzego Dudka i tak jak były bramkarz Liverpoolu wykonał taniec na bramkowej linii. Jednak "Kuszczak Dance" okazał się mniej skuteczny niż "Dudek Dance" i Craig Fegan wyrównał na 1:1. Na szczęście Rooney zrehabilitował się za błąd. Do gola Anglik dołożył dwie asysty, zapewniając MU wygraną.
W najciekawszym świątecznym meczu Premier League trzeci w tabeli Arsenal pokonał 3:0 czwarty zespół - Aston Villa. Dwie piękne bramki zdobył kapitan "Kanonierów" Cesc Fabregas, który miał w tym spotkaniu nie zagrać. Genialny Hiszpan leczył ostatnio kontuzję i mecz rozpoczął na ławce rezerwowych. Menedżer Arsene Wenger postanowił jednak zaryzykować, widząc bezradność podopiecznych w pierwszej połowie (0:0). Fabregas pojawił się na boisku w 57. minucie i dzięki niemu Arsenal wygrał, ale trudno powiedzieć, czy to ryzyko się opłaci. Bo zaraz po strzeleniu drugiej bramki Cesc zszedł z boiska, wyraźnie utykając i krzywiąc się z bólu...