Gumny, któremu status reprezentanta nadał jeszcze Jerzy Brzęczek, a potem sięgali po niego także Paulo Sousa i Czesław Michniewicz, wciąż pozostaje jednym z kandydatów do regularnych występów w zespole Biało-Czerwonych. Był zresztą członkiem ekipy mundialowej, ale w Katarze nie pojawił się na murawie nawet na minutę. Mimo tego wielu widzi jego reprezentacyjną przyszłość w jasnych kolorach.
- Jestem pewien, że Robert ma ambicje reprezentacyjne. Ale by mógł je spełnić, z pożytkiem dla kadry, niezbędne jest spełnienie jednego warunki – mówił Radosław Gilewicz w rozmowie z „Super Expressem”. Jego zdaniem nawet regularna wiosenna gra w szeregach Augsburga (a w styczniu Polak zagrał po 90 minut w starciach z Borussią Dortmund, Borussią Moenchengladbach i SC Freiburg) nie zagwarantuje Gumnemu sportowego rozwoju.
- Wiosną nie będzie mieć konkurencji na swej pozycji, bo odszedł Raphael Framberger. Mam zatem nadzieję, że przed nim runda idealna, dzięki której zrobi kolejny krok w swej karierze. Żeby jednak został doceniony, a przede wszystkim - żeby mógł się rozwinąć, prędzej czy później powinien opuścić Augsburg – analizuje Gilewicz.
Były reprezentacyjny napastnik, mający za sobą ładną kartę ligową również w Niemczech, Austrii i Szwajcarii, podaje bardzo konkretne argumenty na potwierdzenie swej tezy. - By być przydatnym dla kadry, musi poprawić grę ofensywną. W Augsburgu, przy ograniczeniach taktycznych całego zespołu, tego nie zrobi. Przy stylu gry tej drużyny jest – za mało produktywny, za rzadko wykorzystywany w grze do przodu – uważa nasz rozmówca.
Gumny jest piłkarzem Augsburga od września 2020. Zaliczył do tej pory w jego szeregach 66 gier Bundesligowych, w których zdobył dwa gole i asystował przy dwóch trafieniach kolegów. Kontrakt z klubem wiąże go do końca czerwca 2025. Ewentualna zmiana barw w kolejnym okienku transferowym wiązać by się zatem musiała z zapłaceniem przez nabywcę kwoty odstępnego. Wartość reprezentanta Polski potral transfermarkt określa dziś na poziomie 3,5 mln euro.