Kacper Kozłowski, Czesław Michniewicz

i

Autor: Cyfrasport Kacper Kozłowski, Czesław Michniewicz

Ważna lekcja

Reprezentant Polski podpadł Michniewiczowi! Nie odebrał telefonu od selekcjonera, ta reakcja mówi wszystko

2022-11-03 12:13

Niedawno Czesław Michniewicz ogłosił szeroką kadrę na mistrzostwa świata w Katarze. Wśród 47 nazwisk pojawił się także Kacper Kozłowski, czyli uczestnik Euro 2020, rozgrywane przed rokiem. Teraz Kozłowski ma sporo mniejszą szansę pojechania na mistrzostwa, choć nie jest to całkowicie wykluczone. Małym minusem przy jego nazwisku w trakcie wyboru ostatecznej kadry przez Michniewicza może okazać się wydarzenie, o którym Kozłowski opowiedział niedawno w rozmowie z portalem Meczyki.

Kacper Kozłowski to jeden z bardziej utalentowanych zawodników młodego pokolenia w polskiej piłce. Swój potencjał pokazywał już w Pogoni Szczecin i nie dość, że zagrał już w reprezentacji Polski, to reprezentował nasz kraj na mistrzostwach Europy. Niestety, w ostatnim czasie jego kariera nie układa się tak, jakby chcieli tego fani i sam piłkarz. Zimą sezonu 2021/2022 został wykupiony przez Brighton za 11 mln euro i wypożyczony do belgijskiego Royale Union Saint-Gillose. Tam nie poradził sobie najlepiej, ale kolejne wypożyczenie zdaje się służyć mu coraz lepiej. W holenderskim Vitesse Kozłowski występuje regularnie w pierwszym składzie, a w 9 meczach zanotował bramkę i asystę. To wystarczyło, do znalezienia się w szerokiej kadrze na mundial, choć nie wiadomo, czy wystarczy na bilet do Kataru. Zwłaszcza, że jakiś czas temu Kozłowski... podpadł selekcjonerowi.

Kozłowski nie odebrał telefonu od Michniewicza!

Niedawno portal Meczyki przeprowadził rozmowę wideo z Kacprem Kozłowskim. 19-letni zawodnik opowiedział w jej trakcie ciekawą historię, na temat tego, jak próbował się z nim kontaktować Czesław Michniewicz. Zawodnik Vitesse był wówczas chory i nie odebrał od selekcjonera... – Raz trener Michniewicz do mnie zadzwonił, ale ja byłem wtedy mocno chory, gorączkę miałem, w łóżku leżałem, ciągle spałem i napisałem: "Czy mógłby trener zadzwonić na następny dzień, może się poczuję już lepiej" – zaczął Kozłowski, okazało się, że selekcjoner jednak nie zadzwonił, ale piłkarz z uśmiechem przyznał, że nie ma tego Michniewiczowi za złe – I już nie zadzwonił, ale nie czuję urazy do trenera – dodał.

Sam Michniewicz też raczej nie jest śmiertelnie obrażony na młodego piłkarza, bo powołał go do szerokiej kadry na mundial. W najbliższym tygodniu rozstrzygnie się natomiast, czy Kozłowski otrzyma także szansę wyjazdu do Kataru. Sam piłkarz podkreślił też, że od teraz będzie pamiętać, by odbierać telefony od trenerów.

PKO Ekstraklasa Raport odc. 11
Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze