Powołanie Kuna było największą niespodzianką przygotowaną przez Czesława Michniewicza na pierwszym zgrupowaniu. Skrzydłowy Rakowa Częstochowa był jednym z zaledwie czterech piłkarzy z Ekstraklasy obecnych na ostatnim obozie kadry. Oprócz niego byli to Kamil Grosicki, Bartosz Salamon i Mateusz Wieteska. "Kunik" zyskał uznanie selekcjonera dzięki udanym występom w lidze i Pucharze Polski, bowiem drużyna Marka Papszuna walczy w tym sezonie o dublet. Były piłkarz m.in. Arki Gdynia jest kluczową postacią Rakowa i imponuje stabilną formą. Co prawda nie zadebiutował jeszcze w koszulce z "orzełkiem na piersi", ale Michniewicz pokazał, że bacznie go obserwuje. Tymczasem Kun zdobył się niesamowicie szczere wyznanie co do stanu zdrowia.
Żona Szczęsnego ukrywała problemy zdrowotne! Było naprawdę ciężko, zdecydowała się ujawnić prawdę
W galerii poniżej dowiesz się, jakie wykształcenie ma Jakub Błaszczykowski:
Kun od kilku lat walczy z bólem
Okazuje się, że reprezentant Polski od kilku lat zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Jeszcze za czasów gry w Rozwoju Katowice upadł podczas jednego z meczów na prawą rękę i zbagatelizował ból. Nie prześwietlił tego urazu, co okazało się jego ogromnym błędem. - Kiedy poszedłem do Arki [2017 r. - przyp.red.], dałem znać, że od półtora roku boli mnie nadgarstek. Okazało się, że to przewlekłe złamanie, że powstał staw rzekomy, który można leczyć jedynie operacyjnie - przyznał w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Kun. Niestety, operacja nie zakończyła jego cierpienia.
- Miałem przeszczep kości z biodra, włożone w rękę druty, ale po tym wszystkim było jeszcze gorzej. Sześć tygodni w gipsie, mięśnie zrobiły się słabe. I do dziś mam problem, nie mogę wykonywać niektórych ćwiczeń w siłowni. Do bólu przywykłem, wiem, jak funkcjonować na co dzień, by go nie czuć, pojawia się dopiero przy niekontrolowanych ruchach - ujawnił 27-latek. Co gorsza, usłyszał on fatalną diagnozę.
- Usłyszałem, że martwica kości przenosi się na kolejne. Lekarze twierdzą, że będzie coraz gorzej, ale od 2 do 3 lat jest podobnie, więc cieszę się, że stan jest stabilny. Dopóki mocno mnie nie boli, normalnie gram. Liczę, że medycyna pójdzie przez ten czas do przodu i pojawią się nowe metody, które sprawią, że kość łódeczkowata faktycznie się zrośnie - stwierdził reprezentant Polski.