Jakub Świerczok latem przeniósł się do Japonii, gdzie dołączył do zespołu Nagoya Grampus. Polak świetnie radził sobie w barwach nowego klubu, zdobywając 7 goli w 14 meczach J1 League, a łącznie zanotował 12 trafień w 21 meczach we wszystkich rozgrywkach. I to właśnie po meczu azjatyckiej Ligi Mistrzów pobrano od niego próbkę, w której wykryto niedozwolone substancje. Do czasu wyjaśnienia sprawy Jakub Świerczok nie będzie mógł reprezentować swojego klubu.
Zobacz najlepsze memy po meczu Legia - Spartak. Kliknij w galerię poniżej
Jakub Świerczok na dopingu? Sprawa wciąż w toku
Kontrola została przeprowadzona 16 października po meczu ćwierćfinałowym azjatyckiej Ligi Mistrzów przeciwko Pohang Steelers z Korei Południowej (Nagoya Grampus przegrała 0:3, Świerczok rozegrał niemal całe spotkanie). Nie wiadomo, o jaką niedozwoloną substancję chodzi, ale została ona wykryta w próbce A.
Jeśli potwierdzi się, że Jakub Świerczok faktycznie był na dopingu, to może być wielki cios dla jego kariery. 28-latek jeszcze niedawno reprezentował Polskę w meczach międzynarodowych, a w Japonii radził sobie bardzo dobrze i mógł liczyć na pozostanie w zespole z Nagoi. Teraz wszystko to może runąć, choć z pewnością wiele zależy od tego, na jak długo zostanie zawieszony, jeśli doping zostanie potwierdzony.